niedziela, 25 czerwca 2023

[141] Danielle Daniel - Córki Klanu Jeleni


Danielle Daniel Córki Klanu Jeleni

    Ta książka była specyficzna. Bardzo niewiele brakowało, żebym ją porzuciła. Oczekiwania miałam duże - może wręcz za duże? Myślałam, że sięgam po historię Marie, rdzennej Amerykanki, i że dostanę opis jej życia wśród własnego ludu, poznam ich wierzenia i spokojny rytm życia. Że nauczę się czegoś nowego. I nauczyłam, oj nauczyłam. Ale czegoś zupełnie innego.

    Okres, jaki Marie spędza w klanie Jeleni, nie zajmuje dużo książki. To tylko wprowadzenie do tego co najważniejsze - poświęcenia kobiety. Ona i inne jej rodaczki muszą poślubić francuskich osadników, by zapewnić ochronę żołnierzy przed napadającymi na nich Irokezami. W zmieniającej się rzeczywistości ważne jest, aby powstawały mieszane małżeństwa i rodziny. Wszyscy wierzą, że w ten sposób zapewnią spokój i wzajemny szacunek. Tylko że Francuzi nie chcą tego. Oni są przecież zdobywcami, tymi lepszymi. Jakże mieliby szanować swoje dzikie żony, poganki? Cóż z tego, że ochrzczone? I tak gorsze.

Danielle Daniel Córki Klanu Jeleni

 

    Małżeństwo Marie nie okazało się dla niej tak wielką karą jak dla jej krewniaczki. Ale i tak życie wśród obcych mocno ją doświadczyło, a w końcu złamało serce. Wielu rzeczy musiało się wyrzec, jednak zyskała nową rodzinę, z której była dumna i która dała jej szczęście.W drugiej części książki to córce Marie oddany jest głos. Córka, śladem matki, też zmuszana jest do porzucenia tego kim jest i dostosowania się do obcych zasad. Jest kobietą i musi żyć według zasad wymyślonych przez króla żyjącego na drugiej półkuli. Ta niesprawiedliwość boli, kiedy się o niej czyta. O wszystkich tych drobnych złośliwościach, o próbach ratowania tych, którzy wcale ratunku nie potrzebowali, o wycieraniu sobie religią fałszywych gęb, o metodycznym, okrutnym niszczeniu innej kultury i zabijaniu ducha w ludziach, którzy nie potrafili i nie mogli się bronić przed Europejczykami. Wiele zła zostało wyrządzone w tych czasach. Pewnie jeszcze nie o wszystkim wiemy, o części pewnie nigdy się nie dowiemy. 

Danielle Daniel Córki Klanu Jeleni

 

    Ta książka to taka mała cegiełka tej potwornej historii. Poprzez opowieść o jednej kobiecie i jej rodzinie możemy wczuć się w historie tysięcy tamtych kobiet, które zostały zmuszone do uległości. Historia o córkach Klanu Jeleni była poruszająca. Jej przekaz najbardziej trafił do mnie po tym, jak przeczytałam zakończenie. Wtedy wszystko mi się domknęło, dotarło do mnie, że nie będzie już nic więcej. Naprawdę, pierwszy raz tak miałam, że zakończenie mnie ogłuszyło. Kilka rozdziałów wcześniej mało mi było emocji, książkę oceniałam jako średnią, a tu nagle zwrot o 180 stopni. 

    Przyłączam się do gorących poleceń innych czytelników, którzy przede mną zachwalali tę książkę. Ona jest tak bardzo warta przeczytania, że zapiszcie sobie ten tytuł i kiedyś po nią sięgnijcie. Może wy też będziecie potrzebowali dać jej czas, może tak jak ja dopiero cała historia wami wstrząśnie. A może już po jej pierwszym fragmencie się wczujecie. Ale koniecznie przeczytajcie do końca.

piątek, 16 czerwca 2023

[140] Riley Sager - Dom po drugiej stronie jeziora


Riley Sager Dom po drugiej stronie jeziora

    Jezioro w tej książce jest najważniejsze i prawie dosłownie otrzymuje własne życie. Casey mieszka w starym domu, od lat należącym do jej rodziny. Została tu wysłana przez swoją matkę, która dała jej ultimatum - albo Casey zejdzie wszystkim z oczu i zaszyje się w domu nad jeziorem, albo pójdzie na odwyk. Kobieta nie poradziła sobie po śmierci męża i uzależniła się od alkoholu. Ale samotność nie pomaga i Casey ciągle pije. Pewnego dnia ratuje życie Katherine, sąsiadce z domu naprzeciwko, która tonie w jeziorze. Kobiety nawiązują nić porozumienia i pomiędzy nimi zaczyna coś się rodzić. Przyjaźń? Zrozumienie dwóch kobiet żyjących na świeczniku? Ze strony Casey to bardziej obsesja.

    Casey pije i obserwuje sąsiadów przez lornetkę. Kiedy Kat z dnia na dzień znika, Casey czuje, że jej obowiązkiem jest dowiedzieć się prawdy. Czy kobieta naprawdę postanowiła wrócić do Nowego Jorku? Czy tłumaczenie jej męża to prawda? A może Kat nie żyje, i to on ją zamordował? Główna bohaterka jest ciągle pijana. Widzi rzeczy i tworzy teorie, w której nikt nie chce wierzyć. Oj, baaardzo mi to przypominało Kobietę w oknie, przynajmniej do pewnego momentu. 

Riley Sager Dom po drugiej stronie jeziora

    Tajemnicze zniknięcie Kat to nie jedyny sekret, jaki znajdziecie w książce. Te mnożą się jak glony w jeziorze, a ich wyjaśnienia są tak pokręcone, że nie dla każdego okażą się strawne. Dom po drugiej stronie jeziora to thriller z mocnym akcentem paranormalnym. Zazwyczaj bardzo nie lubię takich połączeń, ale w tym przypadku spodobało mi się to. Pasowało mi. Chociaż to ryzykowna mieszanka i z tego co już się zorientowałam po innych recenzjach, większości czytelnikom się nie spodobała. Gdybym sama wiedziała o tym wątku przed rozpoczęciem książki, pewnie bym się na nią nie zdecydowała. I to byłaby okropna strata.

    Akcja jest mocno poplątana, ciągle wplatane wplatane są nowe wątki. Książka rozpoczyna się jako pozornie prosta historia, od razu też mózg podsuwa najbardziej prawdopodobne rozwiązanie. A później bach i bach - kolejne fakty, tropy i zagadki. Wiele razy zmieniałam zdanie i typowałam innego winnego, ale zakończenia ani przez chwilę się nie domyślałam. Choćby dla tego uczucia wodzenia za nos i końcowego pstryczka w niego, warto sięgnąć po książkę.

Riley Sager Dom po drugiej stronie jeziora

    Boicie się tego wątku paranormalnego? A może lubicie w książkach próbować nowości i oryginalnych rozwiązań? Decyzja należy do was. Ze swojej strony jednak polecam wam Dom po drugiej stronie jeziora, najbardziej poplątaną historię, jaką ostatnio przeczytałam. Potrzyma was w napięciu a później zaskoczy. A w pamięć zapadnie choćby przez nietuzinkowe rozwiązanie zagadki zaginięcia Kat.