środa, 22 maja 2019

[47] Brittainy C. Cherry - Powietrze, którym oddycha

Cegiełka po cegiełce budujemy swoje życie. Dokładamy starań, aby nasze związki były silne. Tworzymy domy, które urządzamy latami. Planujemy, marzymy o przyszłości. Myślimy o tym, co jeszcze przed nami, co nowego osiągniemy, co zrobimy. I nie myślimy wcale o tym, że to co już mamy, nie jest nam dane na zawsze. Te mocne fundamenty, na których oparliśmy całe nasze życie, mogą ot tak zniknąć, a nasze życie zamienić się w ruinę. 




Elizabeth i Tristan stracili swoich bliskich. Ona męża, on żonę i syna. Jedna chwila, jeden wypadek samochodowy wytrącił ich nagle z ich orbit. Życie po śmierci ukochanych jest najtrudniejszą rzeczą, z jaką do tej pory musieli się zmierzyć. Każde z nich przeżywa swoją żałobę na swój sposób. Elizabeth ucieka z córką z domu i przenosi się do matki, bo nie wyobraża sobie, że mogłaby dalej prowadzić stare życie. Córka daje jej jednak siłę i to dla niej postanawia wrócić i poskładać swoje życie od nowa. Tristan odciął się od wszystkiego, co znał. W nowym miejscu nie czuje się jak w domu. Jest miejscowym dziwakiem, którego wszyscy unikają. Wszyscy, oprócz jego sąsiadki - Elizabeth. Kobieta dostrzega w nim smutek, który ją przyciąga, ponieważ sama dobrze go poznała od śmierci męża. Zaprzyjaźnia się z nim, a w końcu w nim zakochuje. Nawzajem pomagają sobie pogodzić się z tym co się stało i odnaleźć nowy sens życia.




"Powietrze, którym oddycha" to klasyczny wyciskacz łez. Elizabeth i Tristan to postacie bardzo skrzywdzone, nad którymi czytelnik się lituje i życzy im jak najlepiej. Ich smutek i złość jest opisana bardzo realistycznie, nie sposób nie wczuć się w ich historię i przeżywać ich smutku razem z nimi. To bardzo emocjonalna historia, która gra na naszych uczuciach. Jeśli lubicie książki o niezbyt skomplikowanej fabule, ale za to całej palecie emocji, to lektura dla was. Niestety mnie zabrakło tam akcji, były momenty, kiedy się nudziłam, ponieważ zupełnie nic się nie działo. Nie samymi emocjami czytelnik żyje, trochę akcji też musi być. Fabuła została ciekawie wymyślona i zakończenie było bardzo niespodziewane. Coś mi jednak w nim nie pasowało, zachowanie czarnego charakteru było bardzo mocno przerysowane. Pozostałe postaci były spójne i realistyczne, ta jedna tylko nie do końca się udała. 

Książkę oceniam jednak bardzo pozytywnie. Wciągnęłam się w nią, a to najważniejsze. Może gdybym pod koniec ciągle się od niej nie odrywała nie miałabym wrażenia, że czytam i czytam a tu nic się nie dzieje. Bardzo spodobał mi się styl pisania autorki. W naprawdę piękny sposób pisała o rzeczach zarówno zwyczajnych jak i tych trudnych do wyrażenia słowami. Cieszę się, że zabrałam tę książkę na majówkę.

6 komentarzy:

  1. Jestem bardzo ciekawa całej serii. Szkoda tylko, że doba nie jest dłuższa. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że ta książka mnie również by wciągnęła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Swego czasu miałam wielką ochotę na tę serię, a później trochę mi przeszło i zapomniałam o niej. Ale nie wykluczam, że kiedyś jeszcze się skuszę na nią. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że mogę dać jej szansę, pomimo tego, że wspominasz momenty nudy.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. Zastanowię się czy po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie była to piękna książka, pewnie nawet trochę łez poleciało ;)

    OdpowiedzUsuń