Szklany klosz Sylvi Plath zaliczany jest do klasyki. To historia Esther, młodej, inteligentnej dziewczyny, który dostaje załamania nerwowego i popada w szaleństwo. Zaprzepaszcza wszystkie życiowe szanse, na które naprawdę mocno zapracowała. Nie udaje jej się dostać na kurs pisania i to sprawia, że czuje się coraz gorzej. Najpierw nie potrafi się zdecydować, co chce zrobić ze swoim życiem, z czasem wolnym. Stopniowo zaczyna coraz więcej myśleć o śmierci, aż w końcu staje się to ją obsesją.
Historię śledzimy oczami Esther, dzięki temu możemy wejść do jej głowy. I od razu wpadamy w chaos. Bardzo, bardzo trudno było mi się wczytać i zrozumieć co się wokół głównej bohaterki dzieje. Z rozdziału na rozdział coraz lepiej ją rozumiałam, ale jednak dobrze jest na czas czytania książki porzucić logikę. Esther co jakiś czas wraca wspomnieniami do przeszłości, wydarzenia się mieszają. Dziewczyna odbiera świat w odmienny, charakterystyczny dla niej sposób. Do tego też, przynajmniej dla mnie, była postacią bardzo irytującą. Była bardzo niezdecydowana, leniwa i ciągle zawalała różne sprawy. Był to oczywiście objaw jej choroby, a jednak nie mogłam się przemóc i jej polubić.
Nie do końca widzę w Szklanym kloszu postęp rozwoju choroby Esther. Dziewczyna była chora przez całą książkę i chyba zabrakło mi jej obrazu sprzed choroby, tego mocnego kontrastu. Nie było tam też żadnych diagnoz ani wartościowych z medycznego punktu widzenia treści, ponieważ metody leczenia dziewczyny były mocno przestarzałe i po prostu nieludzkie. Historia dziewczyny jest bardzo smutna, zwłaszcza jeśli przeczyta się notkę biograficzną autorki. Sylvia Plath popełniła samobójstwo miesiąc po napisaniu książki, a swoją bohaterkę obdarzyła wieloma własnymi cechami i fragmentami swojego życiorysu.
Jeśli odebrać książkę jako pamiętnik prawdziwie chorej kobiety, dzielącej się swoją chorobą i tym, jak zniekształciła ona jej odbiór świata, jest to książka bardzo wartościowa. I z tego też powodu nie śmiem wręcz jej nisko ocenić. Jeśli jednak brać pod uwagę tylko jej walory rozrywkowe, jest słabiutko. Polecam więc jeśli lubicie książki charakterystycznych postaci, książki inne, niepowtarzalne. Jeśli szukacie po prostu ciekawej historii, w Szklanym kloszu tego raczej nie znajdziecie. Jest zbyt dziwnie, żeby uznać, że wciągająco.
Słyszałam o tej książce, ale nie mam chęci jej poznawać. Ostatnimi czasy wolę pozycje rozrywkowe, takie, które mnie oderwą trochę od rzeczywistości. Ta na taką nie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńNie, to zdecydowanie nie ten rodzaj książki.
UsuńJakoś po książkę nie sięgnę, wydaje mi się dołująca...
OdpowiedzUsuńTo prawda, tematyka jest bardzo dołująca.
UsuńNa pewno kiedyś przeczytam. Kojarzę tę książkę i myślę, że warto, ale na razie nie jestem w stanie określić nawet szczątkowo, kiedy się za nią wezmę.
OdpowiedzUsuńMam tak samo. Lista książek, które chcę przeczytać, ciągle rośnie.
UsuńOd dawna za mną chodzi lektura tej książki, ale wciąż jakoś mi nie po drodze :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie ineteresowałam się książkami Plath, choć to nazwisko często mi się przewija ostatnimi czasy. Może jak będę jeszcze starsza i najdzie mnie ochota na takie poważniejsze książki? :)
OdpowiedzUsuńDo niej chyba faktycznie trzeba dojrzeć. Nie wiem czy ja nie sięgnęłam po nią za wcześnie.
UsuńKsiążka zbytnio mnie nie zaciekawiła :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
to wstyd, bo jeszcze nie czytałam - ale zamierzam
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta książka. Smutna, ale warto ją poznać.
OdpowiedzUsuńCzuję, że dla mnie ta książka będzie bardzo wartościowa.
OdpowiedzUsuńNie czytałam ale chętnie nadrobię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam :)
UsuńMam tą książkę na półce i w najbliższych planach czytelniczych :)
OdpowiedzUsuńJest w moich czytelniczych planach. Póki co przeczytałam jeden tomik wierszy (od tego się zaczęła moja przygoda z Plath) oraz jej "Dzienniki".
OdpowiedzUsuń