niedziela, 24 lutego 2019

[39] Marie Benedict - Pokojówka miliardera

Instagram to cudowne narzędzie służące do wyławiania spośród wielu nowości wydawniczych książek, które naprawdę warto przeczytać. O "Pokojówce miliardera" naczytałam i nasłuchałam się w zeszłym roku wielu bardzo pochlebnych opinii i zapamiętałam sobie tytuł. Miało być wielkie wow, miało być trochę smutno, wstrząsająco i wzruszająco. A było gorzej niż średnio.



Pomysł na fabułę spodobał mi się bardzo. Biedna dziewczyna z irlandzkiej wsi wyrusza w podroż do Ameryki, żeby podjąć pracę i częścią zarobionych pieniędzy wspomóc głodującą rodzinę. Dzięki szczęśliwemu (dla Clary) zbiegowi okoliczności, udaje jej się otrzymać posadę osobistej służącej pani Carnegie. Pracując dla niej dziewczyna ma szansę wiele się nauczyć o życiu wyższych sfer oraz o biznesie, ponieważ często towarzyszy swojej pracodawczyni i jej synom w spotkaniach, na których przysłuchuje się rozmowom biznesowym. Bystra dziewczyna chłonie wiedzę i marzy o tym, że kiedyś będzie mogła się nią posłużyć. Syn jej pracodawczyni, Andrew Carnegie, dostrzega jej talent i inteligencję, i zaczyna z nią rozmawiać a następnie się jej radzić. Clara z ubogiej imigrantki staje się początkującą ekonomistką. W jej życiu pojawia się jednak uczucie, które może wszystko zniszczyć.



Największą wadą tej książki jest to, że napisana jest bardzo powierzchownie. Czyta się ją trochę jak artykuł, śledzi się akcję, ale nie można jej poczuć, zanurzyć się w niej. Bohaterowie są sztywni i papierowi. Ani ich nie polubiłam ani nie znielubiłam. Czytając o losach Clary nie czułam radości z jej sukcesów ani smutku, kiedy wiodło jej się gorzej. Nawet nie byłam zaciekawiona jak skończy się jej historia. A mogło być tak pięknie, taki potencjał emocjonalny miała ta historia. Wyszło jednak bardzo bezbarwnie i nudno. Żeby chociaż akcja mi to wynagrodziła, swoją prędkością, nieprzewidywalnością, skomplikowaniem. Niestety, nic z tych rzeczy. Ja absolutnie nikomu nie poleciłabym "Pokojówki miliardera". 


5 komentarzy:

  1. Dzięki za szczerość w recenzji. Nie będę czytać tej książki. Jest zbyt wiele dobrych książek, czekających na uwagę czytelnika, by poświęcać jej mój czas. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że kreacje bohaterów są takie płytkie. Wielka szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że książka to przeciętniak.. Spodziewałam się po niej czegoś lepszego...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja najpierw dodałam ją na swoją listę do przeczytania, ale po przeczytaniu kilku opinni zrezygnowałam z planów jej czytania. Po lekturze Twojej opinii, nie żałuję:)
    https://slonecznastronazycia.blog/

    OdpowiedzUsuń