Wydawnictwo Skarpa Warszawska, 2023 rok
przeczytane: 02/2024
8/10*
Rok 1978 zapisał się w historii Polski w szczególny sposób ze względu na zimę stulecia. Fikcyjna Osada, miejsce akcji książki, została w tym czasie zasypana olbrzymimi ilościami śniegu, ścięta mrozem i odizolowana od reszty świata. Zabójca - demoniczna Mara? człowiek? - wykorzystał to, by nasycić się krwią swoich ofiar.
Osada wciąga od początku i mami swoim tajemniczym klimatem. Akcja zaczyna się od historii Mary, demonicznej istoty, która morduje w zimowe noce. Michał wysłuchuje wspomnień dziadka o ofiarach sprzed wielu lat, a tymczasem w osadzie umiera młoda dziewczyna. Odcięci od świata mieszkańcy, pozbawieni nawet prądu, liczyć mogą jedynie na pomoc jednego młodego milicjanta, który przyjechał spędzić święta z rodziną. Tylko czy naprawdę mogą mu ufać? To przecież obcy, który pojawił się w tym samym czasie, w którym doszło do morderstwa. Może więc on jest zabójcą?
Połączenie tajemniczej zbrodni i klaustrofobicznego uczucia izolacji budują świetny klimat, chyba już charakterystyczny dla autora. W jego poprzedniej książce - "Ucichły ptaki, przyszła śmierć" - też samotność i strach podsycały wiarę w ludowe przekazy, nawet bardziej niż w przypadku "Osady". Tutaj większa jest wiara bohaterów w to, że zagraża im człowiek. Jednak jakaś niepewność pozostaje.
W książce występują dwie linie czasowe - rok 1978, kiedy dochodzi do zbrodni, oraz rok 2023, kiedy policjanci z Archiwum X próbują z emerytowanego już Jana Rysia, dawnego milicjanta obecnego w Osadzie, wyciągnąć jak najwięcej informacji na temat dawno zamkniętej, ale nigdy nie rozwiązanej sprawy. Powoli odtwarzany jest przebieg wydarzeń, od których włos się jeży na głowie. Opisy zbrodni nie są może zbyt krwawe, ale tutaj tego nie potrzeba. Uczucie izolacji, brak wsparcia służb mundurowych, brak jakiegokolwiek prawa poza prawem silniejszego, robią swoją robotę.
Osada to zdecydowanie typ książki, od którego nie można się oderwać, bo tak bardzo chce się poznać zakończenie, ale jednocześnie delektuje się każdym rozdziałem. Tempo akcji jest wyważone i nie można się nudzić, odkrywając kolejne zaskakujące wydarzenia i informacje. Zdecydowanie polecam.
Ta książka znajduje się na mojej liście priorytetów czytelniczych.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Śmielaka. Podoba mi się jego poczucie humoru i komentarze dotyczące otaczającej nas rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam i polecam :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ale trzeba przyznać, że zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJuż trochę słyszałam o książce, zimowy klimat brr ale kusi :)
OdpowiedzUsuń