poniedziałek, 7 października 2019

[53] Mika Waltari - Mikael Karvajalka



recenzja książki

Zdarza wam się, że jakieś książki kupują was okładką? Mnie dosyć często, zwłaszcza, kiedy robię zakupy w księgarni a nie online. Kiedy zobaczyłam książkę Mika (Mike?) Waltari od razu wiedziałam, że to tematyka dla mnie. "Mikael Karvajalka" opowiada historię życia i podróży młodego Fina. Mikaelowi przyszło żyć w naprawdę burzliwych czasach i już od maleńkości w jego życiu obecna była przemoc. Po napadzie na wioskę, w którym zginęli jego rodzice, chłopiec trafił pod opiekę zielarki. Jej zawdzięczał swoje zainteresowanie medycyną i początki edukacji w miejscowej szkole katedralnej, które to przyczyniły się do wielu zawirowań w jego późniejszym życiu.

Młodego Mikaela z domu wygnała wojna i niebezpieczne znajomości, które nieopatrznie zawarł. Razem ze swoim przyjacielem opuszczają Finlandię i rozpoczynają wielką podróż przez kilka krajów europejskich. Dla każdego z przyjaciół podróż wygląda inaczej, w innych wydarzeniach biorą udział. Ciągle jednak towarzyszy im widmo wojny, wielkie przemiany społeczne, a nawet Inkwizycja. 

recenzja książki


Rzeczywiste wydarzenia historyczne w tle zawsze bardzo mnie cieszą, bo traktuję wtedy lekturę jako dodatkowo pouczającą i zawsze jakąś wiedzę z niej wynoszę. Niestety, mimo że książka "Mikael Karvajalka" miała być książką historyczną i właśnie to barwne tło miało być jej największą zaletą, zupełnie mi się ono nie podobało. Nie zostało ono dobrze przedstawione, rozbudowane i wyjaśnione. Autor skupił się na postaci głównego bohatera i opisał tylko mały fragment tamtej rzeczywistości, który bezpośrednio miał wpływ na chłopaka. Duży wpływ na to miała również narracja pierwszoosobowa. Czytelnik wie tylko to, co wie Mikael. A ten, pomimo swojej niezaprzeczalnej inteligencji i zdolności do bycia zawsze w centrum ważnych wydarzeń, nie potrafił przejrzeć wszystkich mechanizmów zdarzeń i nie wszystko do niego docierało. 

Nie do końca przypadł mi też do gustu styl, w jakim książka została napisana. Mam wrażenie, że po trosze była ona kreowana na komedię, a to zupełnie mi tu nie pasowało. Niektórzy bohaterowie byli tak komiczni i nierealni, że psuli nawet najciekawszą akcję. Wydaje mi się, że tylko Mikaela można było traktować serio, a i to nie zawsze. Czasami zachowywał się tak idiotycznie i nierealnie, że nie mogłam w to uwierzyć. Bądź co bądź książka miała być i była o wojnie, ale ani ci bohaterowie ani akcja do wojny mi nie pasowała. Za mało tam było prawdy a za dużo komizmu. 

recenzja książki


"Mikael Karvajalka" to pierwsza część historii Mikaela, ja jednak nie mam ochoty sięgać po następną. Niestety, nie mogę jej polecić fanom książek historycznych. Natomiast jeśli ktoś szuka oryginalnego stylu i niepowtarzalnego sposobu prowadzenia akcji, powinien się tą książką zainteresować. Styl autora był dla mnie prawdziwą nowością, i mimo że czytam dużo książek historycznych, ta wyróżniła się na tle innych. Niestety, dla mnie nie było to wyróżnienie pozytywne, ale to już oczywiście kwestia gustu czytelniczego.

13 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa, czy mnie ten styl przypadłby do gustu. Nie mówię nie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoja recenzja dla mnie jest dwu znaczna. Szkoda, że nie wykorzystano potencjał w wątku historycznym, ale ciekawi mnie styl. Może dam jej kiedyś szansę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę miłego czytania dalszych losów Michela :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że książka nie spełnia do końca twoich oczekiwań. Ja lubię powieści historyczne ale te związane z władca i i królowa. Ta nie koniecznie mnie kusi, ale okładkę ma piękną więc pewnie tez bym się na nią w księgarni skusiła

    OdpowiedzUsuń
  5. zdecydowanie książka nie dla mnie:P nie przepadam za książkami historycznymi, a tym bardziej takimi które jeszcze wypadają słabo :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie coś w tej książce intryguje. Myślę, że pomimo jej wad mogłabym dać jej szansę. Ciekawa jestem jak ja bym ją odebrała. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba odpuszczę, aż tak mnie nie kusi, a jeszcze tyle super książek przede mną, a czasu tak mało ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że historycznie ta książka wypadła. Coś mnie w niej przyciąga (może okładka tak jak ciebie ;P), a może ten nietypowy styl. Chciałbym się przekonać czy do mnie trafi. Jak będę miała okazję to może spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj zdarza się, że przez okładkę tracę głowę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Temat interesujacy. Może się skuszę

    OdpowiedzUsuń