wtorek, 26 listopada 2024

[257] Leszek Herman - Bursztynowa

 

Leszek Herman Bursztynowa

"Bursztynowa" - Leszek Herman

Wydawnictwo Muza, 2024 rok

przeczytane: 11/2024

 7/10*

    Lubicie przy lekturze wysilić swoje szare komórki? Jeśli jesteście fanami kryminałów, to na pewno lubicie razem z bohaterami kombinować i testować kolejne scenariusze, doszukując się idealnego rozwiązania zagadki. W Bursztynowej też jest się nad czym głowić. To literatura sensacyjna, której zawiła fabuła pobudzi każdy umysł.

    Bursztynowa zaczyna się od groźby, która ma ścisły związek z fabułą Krzyża Pańskiego. Johann Carley, angielski arystokrata i współwłaściciel firmy zajmującej się między innymi poszukiwaniami skarbów, zostaje "poproszony" o dostarczenie rosyjskiemu oligarchowi dwóch starych dokumentów, które są w posiadaniu rodziny jego przyjaciela. Te dwa, na pierwszy rzut oka niepowiązane ze sobą świstki papieru, wydają się jednak w końcu mieć wspólny mianownik: legendarną bursztynową komnatę. Johann angażuje się w prywatne śledztwo, nie wiedząc, że jego przyjaciele w tym samym czasie podążają za tą samą historią.

Leszek Herman Bursztynowa

    W książce jest bardzo dużo elementów historii. Jest kilka emocjonujących momentów, pościgów czy niebezpiecznych sytuacji, ale jednak ta opowieść oparta jest na historii, autentycznych wydarzeniach i mnóstwie szczegółów, które się ze sobą łączą. Są historie rodzinne, wojenna zawierucha, mnóstwo nazwisk i nazw posiadłości, w których nie trudno się pogubić. Potrzeba się naprawdę mocno skupić, żeby - zwłaszcza w opowieściach genealogicznych, nie pobłądzić. Dlatego też nie obraziłabym się, gdyby pewne elementy pominąć bądź skrócić, i przedstawić w bardziej przejrzystej formie. Przerzucanie się imionami i zdarzeniami w rozmowach przy herbatce wprowadziło mi sporo chaosu.

Leszek Herman Bursztynowa

    Akcja książki składa się z trzech wątków śledztwa, które koniec końców łączy bohaterów w jednym miejscu, w którym mogą porównać swoje historie i zebrane informacje. I znów, według mnie wprowadziło to duży zamęt. Tym bardziej, że bohaterów było sporo, a ich przedstawienie miało miejsce w poprzednich książkach autora, nie dane więc mi było dokładne i stopniowe ich poznanie.

    Przerywnikiem w akcji była historia sprzed czterystu lat. Historia o bursztynie, potworze, przekleństwie i wiedźmie. Historia o tak niesamowitym klimacie, że cieszyłam się na każdy kolejny jej fragment. Bardzo podobało mi się jak została napisana i jak bardzo tajemnicza była. Do samego końca nie miałam też pojęcia jak ostatecznie połączy się z akcją z teraźniejszości.

Leszek Herman Bursztynowa

    Lubię opowieści, które tak mocno inspirują się historią. Doceniam wysiłek jakiego wymagało zebranie wszystkich informacji i przekucie ich we wciągającą, oryginalną fabułę, która co i rusz zaskakuje. Bursztynowa to bardzo dobra powieść sensacyjna. Dzieje się dużo, dużo jest do odkrycia. Historia, którą badają bohaterowie, jest naprawdę ciekawa i ma w sobie coś specyficznego - mnie ten konkretny dreszcz ekscytacji zawsze kojarzy się z historią Gryfitów na Pomorzu. Czyta się dobrze, bo bardzo szybko się wciąga, momentami jednak ciężko, tyle tam szczegółów i tropów - a niektóre z nich trzeba porzucić, więc wysiłek włożony w ich zrozumienie i zapamiętanie niejako idzie na marne. Ja mam zamiar przeczytać wcześniejsze książki autora i od początku poznać historię Johanna i jego przyjaciół, bo pióro Leszek Herman ma naprawdę świetne, a wiedzę olbrzymią, więc czytanie jego książek to czysta przyjemność. Tej konkretnej historii odjęłam trzy gwiazdki za te momenty zagubienia w szczegółach i trudności w odbiorze, ale mimo tej wady książka dalej jest według mnie godna przeczytania. 

 

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Muza.



2 komentarze:

  1. Z pewnością kiedyś znajdę na nią czas.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawno nie czytałam powieści sensacyjnej, więc może skuszę się akurat na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń