wtorek, 28 listopada 2023

[191] Ałbena Grabowska - Najważniejsze to przeżyć

 

Ałbena Grabowska Najważniejsze to przeżyć

"Najważniejsze to przeżyć" - Ałbena Grabowska

Wydawnictwo Rebis, 2023 rok

przeczytane: 11/2023

 10/10*

    Lubicie śmiać się przez łzy? Jeśli tak, to Najważniejsze to przeżyć jest książką dla was. To historia powojennej Warszawy w tych pierwszych miesiącach, kiedy na gruzy wracają dawni mieszkańcy. Kiedy co rusz wybuchają ukryte miny, kiedy szuka się ciał najbliższych, którzy zginęli w powstaniu, kiedy szuka się swojego dawnego domu, i czasem znajduje tylko kupę gruzu. Do Warszawy wraca nastoletnia Mirka razem z rodzicami, starszą siostra Tereską i przybraną babcią - hrabiną, u której cała rodzina schroniła się w czasie wojny, a która teraz sama potrzebuje schronienia.

    Obraz Warszawy przedstawiany jest głównie oczami Mirki. Rezolutna dziewczyna wydaje się najdojrzalsza z całej rodziny. Szuka sposobu zarobku, przeszukuje gruzy w poszukiwaniu przydatnych przedmiotów, ciągle kombinuje i wymyśla sposoby na to, jak żyć dalej. Bo skoro już się tę wojnę przeżyło, to trzeba iść dalej. I to tak, żeby było jak najnormalniej i jak najlepiej, a nie wracać ciągle do tego co było i już nie wróci.

Ałbena Grabowska Najważniejsze to przeżyć

    Starsza Tereska nie mogłaby się już bardziej różnić od młodszej siostry. To ciągle naburmuszona i zgorzkniała młoda kobieta, która jednocześnie cały czas buja w obłokach. Jest niedojrzała i ma głowę pełną bohaterskich historii, nie widzi świata, który ją otacza. Nieszczęśliwie zakochana nie widzi, że to żadna miłość do drugiego człowieka, a tylko do wyidealizowanej wizji przeszłości, do której tęskni.

    Rodzicom Mirki i Tereski najtrudniej jest wrócić do życia, które przerwała wojna. Nic już z niego nie zostało. Szukają nowego sensu życia i swojego miejsca, ale brak im sił, od których Mirka aż buzuje. W porównaniu z nią są apatyczni i wycofani, i fragmenty im poświęcone są bardzo flegmatyczne. Więcej tam odczuwania niż działania. Dopiero na zakończenie ich życiorysy zaczynają nabierać kształtów, jakby ich umysłu wreszcie odzyskały klarowność i zaczęły planować przyszłość.

Ałbena Grabowska Najważniejsze to przeżyć

    Śledzenie poczynań Mirki wywołuje uśmiech, ale właśnie taki przez łzy, bo pod opisem codziennego życia dziewczynki - jej pierwszego biznesu, przyjaźni i pomocy innym, przebija się obraz przytłaczającej rzeczywistości. Zniszczonej Warszawy, bezdomności, sieroctwa, śmierci znanych z życia sprzed. 

    W książce bardzo wiele jest o Powstaniu Warszawskim. Są to drobne wspomnienia, jakieś imiona rzucone podczas rozmowy, ale pojawiające się w tylu miejscach i sytuacjach, że razem tworzą wielki obraz potwornej katastrofy. Podzielone są zdania na temat słuszności wybuchu powstania, i pewnie każdy przed lekturą miał jakąś swoją opinię. Ale gwarantuję wam, że opis kolejnych strat tych fikcyjnych bohaterów, odrobinę przeważy skalę i popchnie was do myślenia: i po co to było?

Ałbena Grabowska Najważniejsze to przeżyć

    Cała książka wzbudza silne emocje, ale zakończenie jest jak uderzenie obuchem. Nie ma napięcia i oczekiwania, tam wszystko jest zaskoczeniem. W końcu życie po wojnie powinno już być spokojne, prawda? Ale życie jak to życie, nigdy nie zatrzymuje się naprawdę. I dostarcza nam kolejne radości i smutki bez żadnego określonego wzoru. Po przełożeniu ostatniej strony książki potrzebowałam chwili na zebranie myśli i zamyślenie się nad bohaterami. Rzadko wracam do książek, które przeczytałam, ale do tej na pewno wrócę. Chcę sprawdzić jak postępowanie bohaterów odbiorę za drugim razem, kiedy już znam zakończenie. 

    Gorąco wam polecam Najważniejsze to przeżyć. Może niekoniecznie tuż przed świętami, kiedy wolimy wzbudzać w sobie same pozytywne emocje. Ale może w okolicach 1 sierpnia? 


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Rebis.



3 komentarze: