piątek, 18 czerwca 2021

[81] Trudi Canavan - Obietnica następcy

 
trudi canavan obietnica następcy


    Od wydarzeń opisanych w drugim tomie minęło pięć lat. Zarówno Rielle jak i Tyen znaleźli dla siebie nowe domy i układają sobie życie. Cały czas jednak wisi nad nimi groźba powrotu Raena. Rielle podjęła decyzję, która przysporzyła jej wielu wrogów i teraz musi się ukrywać przed człowiekiem, który kiedyś był jej nauczycielem. Do tego podjęła się opieki nad uratowanym przez siebie chłopakiem o potężnej mocy. Musi nauczyć go posługiwania się nią, ale przede wszystkim ukryć przed tymi, którzy przeczesują światy w jego poszukiwaniu. Podopieczny nie ułatwia jej tego, cały czas pakując się w kłopoty i buntując się. On też, tak jak kiedyś Rielle, musi dopiero dojrzeć. Ma na to jednak mało czasu, bo wrogowie nadciągają i nie obchodzi ich, że chłopak jest jeszcze nie gotowy do podjęcia walki.

trudi canavan obietnica następcy

 
    W trzecim tomie to u Rielle panuje chaos, a wszystko przez jej ucieczkę przez światy i ciągłe poszukiwanie bezpiecznego schronienia. U Tyena jest spokojniej. On w prawdzie też jest poszukiwany jako Szpieg i musi unikać chcących go zabić magów, ale jest w lepszej sytuacji niż Rielle, bo zawarł sojusz z jej najsilniejszym przeciwnikiem, a to gwarantuje mu bezpieczną przystań i pomoc. Tyen jest prawie opętany chęcią spełnienia starej obietnicy. Chce pomóc i ochronić wiele osób, przez co wikła się w nowe intrygi i oszustwa. Wszystkich oszukuje, ale stara się przy tym jak najmniej kłamać, i to pomaga mu wyjść cało z wielu opresji. W "Obietnicy następcy" zdecydowanie to Tyen jest moją ulubioną postacią.

trudi canavan obietnica następcy

    
     Trzeci tom okazał się najciekawszy. W pewnym momencie wszystko się bardzo skomplikowało i nie można już było oderwać się od czytania aż do samego końca. Zakończenie niestety było trochę nijakie. Nie było tak przełomowe jak w drugim tomie. Tak, tu historia już się definitywnie kończyła, ale można było jednak zakończyć trochę mocniej. Wyszło jednak trochę jak w baśni, gdzie wszyscy żyli długo i szczęśliwie, a zło zamieniło się w dobro.

 
trudi canavan obietnica następcy

 
    Mimo że trzeci tom mi się podobał, to jednak seria jako całość niewiele na tym zyskała. W moim odczuciu to najsłabsze książki w dorobku autorki. Pomysł z podróżami między światami na początku wydawał mi się świetny, ale koniec końców wprowadził tylko mnóstwo chaosu. Bohaterowie nie byli źli, aczkolwiek niektórzy zostali odrobinę za bardzo wyidealizowani, i przez to odrealnieni. Czy polecam "Prawo Millenium"? Nie, mnie ta seria nie porwała i trochę rozczarowała.

5 komentarzy:

  1. Pierwszy tom przeczytałam, drugi zaczęłam, ale szczerze powiedziawszy to nie pamiętam, czy go skończyłam... Ogólnie lubię książki Trudi Canavan, od kilku lat zabieram się za reread Trylogii Czarnego Maga :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To zupełnie nie mój gatunek czytelniczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo osób poleca mi tę autorkę, więc kiedyś z jej twórczością się zapoznam. Nie wiem tylko po, którą serię najpierw sięgnąć.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Serii nie znam i chyba nie zanosi się w najbliższych planach na nadrabianie zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Trudi Canavan to jedno z tych nazwisk, z którymi zawsze chciałam się zapoznać, ale tak naprawdę dopiero w tym roku zaczęłam czytać bardziej dorosłą fantastykę i jeszcze nie miałam okazji :)

    OdpowiedzUsuń