środa, 2 czerwca 2021

[78] Daniel Jones - Modern Love

     

     Miłość kojarzy się z romantyzmem. Z zakochaniem, ze związkiem dwójki osób, które kiedyś nie wiedziały o swoim istnieniu, a teraz nie wyobrażają sobie życia bez siebie. To wręcz mistyczne uczucie, o którym czytamy, słyszymy, myślimy i czekamy, kiedy w końcu nas spotka. Nie wszyscy jednak czekają, wielu decyduje się miłości poszukać - i wtedy zdarzają się różne historie, mniej lub bardziej zabawne, ze szczęśliwym zakończeniem albo takie, z których wynosi się rany i złe wspomnienia. Bohaterowie Modern Love to zwyczajni ludzie, którzy na łamach gazety New York Times dzielili się z innymi swoimi historiami. Nieudanych randek, trudnych albo szczęśliwych związków, nadziei i rozczarowań. 

daniel jones modern love

    Zaczynając czytać książkę miałam w głowie obraz zabawnych historyjek z nieudanych randek, zakończonych jednak stwierdzeniem, że nie należy się poddawać, bo na każdego czeka miłość. Dlatego na początku byłam trochę rozczarowana - nie do końca było zabawnie, i z pewnością nie optymistycznie. W Modern Love opisano wiele etapów i wymiarów prawdziwej miłości, bez lukrowej otoczki. Z niektórych historii wyzierał taki smutek, że musiałam sobie po nich robić przerwę.Nie każda z historii dotyczy relacji romantycznej. Kilka z nich jest o relacji rodzic-dziecko. Te chyba były najbardziej intymne i wywołujące najsilniejsze emocje. Był tam ogrom nadziei i niepokoju o przyszłość dzieci. A także świadomość, że przed pewnymi rozczarowaniami i problemami nie da się ich obronić. 

modern love daniel jones

    Historie zostały dobrane w ten sposób, że każda z nich była niepowtarzalna i opowiadała o innej miłości, o innym spojrzeniu na nią. Kilka pierwszych historii odebrałam jako mniej ciekawe i początek książki nie należał do udanych, kolejne jednak mocno mnie wciągnęły i przykuły moją uwagę. Im dalej, tym wydaje mi się, że lepiej było. Zapewne duże znaczenie ma również fakt, że potrzebowałam czasu, żeby przyzwyczaić się do stylu. To nie jest powieść. To są felietony pisane do gazety, najczęściej przez pisarzy i dziennikarzy. Pisane są w specyficzny sposób, który mnie na początku wydawał się trochę niejasny. W przypadku Modern Love nie należy spodziewać się opowiadań z wyraźną akcją. To bardziej listy, zwierzenia ludzi, którzy mocno coś przeżywają i chcą sobie trochę ulżyć, dzieląc się tym z innymi. 

modern love daniel jones

    Dzięki podziałowi książki na wiele osobnych historii, czyta się ją szybko i można do niej sięgnąć w każdym wolnym momencie. Przeczytanie jednej historii zajmuje tyle czasu co zagotowanie wody na herbatę. Książkę oceniam jako dobrą, ale niekoniecznie dla mnie. Historie mi się podobały, niektóre przykuły moją uwagę - zdarzyły się jednak też takie, które mnie w ogóle nie zainteresowały, nie jest to jednak ten rodzaj literatury, który potrafiłby mnie zająć na dłuższy czas. Za dużo ich dla mnie było na raz. Wydaje mi się, że taką książkę czytałoby się lepiej jako przerywnik pomiędzy innymi, bardziej angażującymi pozycjami i w ten sposób polecam do niej podejść. Warto ją przeczytać, bo niektóre historie naprawdę skłaniają do rozmyślań.


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.




8 komentarzy:

  1. Nie wiem, czy mam na nią ochotę. Szczerze powiedziawszy to chyba prędzej sięgnęłabym po książkę, którą sobie wyobrażałaś na początku - lekką, zabawną.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy raz czytam o tej książce, ale jestem zainteresowana jej lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie krótkie teksty czytać jako przerywnik, lub w chwilach kiedy czasu na lekturę jest niewiele.

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że sięgnę po tę książkę. Zwłaszcza, że widziałam serial, który powstał na podstawie tych tekstów.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. to moze byc calkiem ciekawa dla mnie pozycja

    OdpowiedzUsuń
  6. hmmm, mam wrażenie, że dla mnie też nie będzie to właściwa książka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapisuję na listę książek wakacyjnych czytanych w podróży :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie lubię takiej formy, także nie tym razem.

    OdpowiedzUsuń