piątek, 21 czerwca 2024

[228] B.A.Paris - Terapeutka

 

B.A.Paris Terapeutka

"Terapeutka" - B.A.Paris

Wydawnictwo Albatros, 2021 rok

przeczytane: 5/2024

 9/10*

    Thriller Terapeutka zaczyna się od kłamstwa. Leo nie mówi Alice całej prawdy o ich nowych domu, przemilcza fakt, że doszło w nim do morderstwa, i tak zaczyna się obsesja kobiety.

    Para przeprowadza się do nowego domu na zamkniętym osiedlu. Kobiecie bardzo zależy by zaprzyjaźnić się z sąsiadami i stać się częścią społeczności. Nie każdy jednak jest dla niej serdeczny. Niektórzy sprawiają, że kobieta czuje się nieswojo. Kiedy do tego odkrywa, że w jej domu została zamordowana poprzednia lokatorka, zupełnie traci głowę. Nina, bo tak miała na imię ofiara, staje się jej obsesją. Alice w końcu zaczyna wierzyć, że w jej domu mieszka duch.

B.A.Paris Terapeutka

 

     Terapeutka to całkiem zgrabnie napisana fabuła, z mocno ukrytym i trudnym do odgadnięcia rozwiązaniem. Można się w nią wciągnąć, bo oprócz tajemnicy śmierci Niny dochodzi dziwne zachowanie sąsiadów i samego Leo. Automatycznie on staje się jednym z podejrzanych. Przez całą akcję autorka zwraca uwagę czytelnika na kolejne postaci jakby insynuując, że to one mogą być mordercą. 

B.A.Paris Terapeutka

    Mocno zaangażowałam się w tę książkę, ponieważ akcja idzie szybko do przodu bez przedłużania, a kolejne rewelacje i wskazówki pozwalają bawić się we własne domysły. Jedyne co mi się nie podobało to reakcje głównej bohaterki. Znów, jak w przypadku Za zamkniętymi drzwiami, zachowywała się bardzo nierealistycznie i ja tego nie kupiłam. Gdyby zachowała się bardziej racjonalnie, na przykład powiedziała prawdę o detektywie zamiast zupełnie bez sensu wymyślać kłamstwa, cała akcja mogłaby nie potoczyć się tak dramatycznie. Wiem więc dlaczego musiała tak się zachować, jednak dalej jej motywacje były zupełnie nierealne.

    Zdecydowanie mogę polecić Terapeutkę. Dobrze się przy niej bawiłam, trochę pogimnastykowałam umysł i miłe zaskoczenie, kiedy przeczytałam zakończenie. 


5 komentarzy: