środa, 28 sierpnia 2024

[243] Jakub Bączykowski - Stanie się coś złego


Jakub Bączykowski Stanie się coś złego

"Stanie się coś złego" (Podlasie, tom 1) - Jakub Bączykowski

Wydawnictwo Mięta, 2023 rok

przeczytane: 08/2024

 9/10*

    Czy was też czasami dopada atak śmiechu w sytuacjach na tyle poważnych, że po prostu nie wypada się zaśmiać? Ta książka to właśnie taki jeden wielki moment Śmiech Jest Tu Nie Na Miejscu. A jednak zaśmiać się trzeba.

    Paweł jest na życiowym zakręcie. Zrezygnował z pracy i został pisarzem freelancerem. Obecnie pracuje nad pewnym przewodnikiem, ale mimo ogromnej wiedzy i doświadczenia, ma zastój i nie potrafi napisać nawet jednej strony. Presja ze strony wydawcy, nieuświadomione jeszcze uzależnienie od alkoholu, matka wzbudzająca ciągły strach przed chorobami i wypadkami doprowadzają go na skraj wytrzymałości psychicznej. Cierpi na tym jego związek z wieloletnim partnerem, Sebastianem, który ma dość zazdrości Pawła i jego nieumiarkowania w piciu wina. Po katastrofalnej imprezie postanawia zrobić sobie od niego przerwę i zostawia go tylko z psem w domu letniskowym w środku lasu na Podlasiu.

Jakub Bączykowski Stanie się coś złego

    Paweł to panikarz. Cechę tę z pewnością rozwinęła w nim jego matka, od dzieciństwa ostrzegająca go, że "stanie się coś złego", specjalistka w wierze w znaki i inne zabobony z każdego krańca świata. Mężczyzna nie jest typem bohatera dobrze radzącego sobie w każdych warunkach. Przede wszystkim nie potrafi już żyć bez Sebastiana, dlatego każda myśl, że ten mógłby podjąć decyzję o rozstaniu, kończy się upijaniem do nieprzytomności. Taka cecha u postaci pierwszoplanowej mogłaby drażnić, ale w tym przypadku pasuje tu idealnie.

    W domku w lesie coś zaczyna się dziać. Opcje są trzy: duchy, Paweł zwariował albo ktoś chce go zabić. Trzeci wariant wydaje się najbardziej prawdopodobny, biorąc pod uwagę, że niedawno w swoim domu znaleziony został martwy sąsiad Pawła, a mężczyzna był tego wieczora pod jego furtką. Mógł więc zostać nieświadomym świadkiem przestępstwa i być teraz na celowniku mordercy. Paweł zostaje z całym ambarasem sam. Sebastian się od niego odciął, policja ma go za alkoholika - i w nic mu nie wierzy. Tymczasem dziwnych wydarzeń jest coraz więcej. Czytelnikowi podrzucane są kolejne tropy i kolejni bohaterowie do podejrzewania. Paweł angażuje się w życie lokalnej społeczności, poznaje mieszkańców wioski i - o dziwo - odnajduje tu bratnią duszę. 

Jakub Bączykowski Stanie się coś złego

    Książka jest tak przesiąknięta humorem, że czytanie każdego rozdziału jest przyjemnością. Nawet nie spieszyłam się specjalnie, żeby poznać zakończenie, bo nie odczuwałam tu tego napięcia i ciekawości, przez które wręcz chce się pominąć wcześniejsze rozdziały. Pełno tu bardzo trafnych obserwacji współczesnego społeczeństwa. Paweł jest szczery aż do bólu, i nie raz nie przebiera w słowach - zwłaszcza, jeśli to tylko jego przemyślenia. Trudno się jednak z nim nie zgadzać. Jakub Bączykowski ma świetny styl pisania. Nie rozwlekły, lekko sarkastyczny, pełen zabawnych uwag. Akcja zaskakuje i nie pozwala się nudzić. Główny bohater został tak napisany, że jednocześnie się go kocha i nie znosi. To zdecydowanie największy plus tej książki, który sprawia, że absolutnie każdą scenę z nim czyta się z równym zaangażowaniem i przyjemnością.

Jakub Bączykowski Stanie się coś złego

    Zakończenie lekko odstaje od reszty książki, ponieważ tu akcja przyspiesza, zostaje pozbawiona barwnych i celnych opisów. Kulminacyjne wydarzenia i to co po nich, wraz z całym wyjaśnieniem i dopowiedzeniem niewiadomych, zostało napisane skrótowo. Fakt, tu już nie trzeba było budować napięcia, ale tę różnicę mocno czuć i jest to lekko rozczarowujące. 

    Stanie się coś złego to uszczypliwa i zabawna historia bohatera nieidealnego. To obraz współczesności, w którym możemy znaleźć wiele elementów z własnej rzeczywistości, zachowań podobnych u ludzi nas otaczających, identycznych wniosków, do których sami doszliśmy. Ta książka to rewelacyjna rozrywka, polecić ją mogę więc każdemu. 



Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Mięta.

5 komentarzy:

  1. Humor w książkach do mnie nie trafia, więc ten gatunek literacki nie jest dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro jest tak wesoło, to chętnie przeczytam. Szczerze? Tytuł na to nie wskazuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobał mi się czarny humor obecny w tej powieści.

    OdpowiedzUsuń