sobota, 31 sierpnia 2024

[244] Mika Modrzyńska - Welesówna

 

Mika Modrzyńska Welesówna

"Welesówna" - Mika Modrzyńska

Wydawnictwo SQN, 2024 rok

przeczytane: 08/2024

 8/10*

 

    Welesówna to historia o nastolatce, która najlepiej trafi właśnie do nastolatek. Nie jest zbyt poważnie, nie ma skomplikowanej akcji, zaskoczeń dużych też raczej nie. Ale jest taki przyjemny, swojski klimat, przez który historię bardzo dobrze się czyta i rozumie.

Mika Modrzyńska Welesówna

 

    Ted - dziewczyna nie znosi swojego imienia Tosia, wymyśliła więc sobie nowe, bardziej cool imię - odkąd pamięta, posiada dar pozwalający jej widzieć demony. Takie nasze, swojskie demony, rodem z mitologii słowiańskiej. Nie chce tego, bo demony zazwyczaj o coś ją proszą, a ona, jak to nastolatka, jest bardzo zajęta i ma mnóstwo o wiele, wiele poważniejszych spraw na głowie. Ale kiedy jej przyjaciółka znika bez śladu, Ted jest pewna, że to sprawka boga Welesa, i zaczyna wkraczać w demoniczny świat, którego tak długo unikała.

    Cała intryga związana ze zniknięciem Zuzi jest na poziomie młodzieżówki, a nie kryminału. Nie ma się więc co nastawiać na wciągające śledztwo. Rozwiązanie jest zaskakujące, chociaż chwilę wcześniej można się już zacząć domyślać kto za wszystkim stoi. Jednak wyjaśnienie dlaczego? moim zdaniem było trochę za ubogie i nie do końca zrozumiałam motywy.

Mika Modrzyńska Welesówna

 

    Ted mogłaby na początku wydawać się wkurzająca, ale dość szybko wzbudza jednak sympatię. To naprawdę bardzo dobrze napisana postać. To nastolatka, która nie udaje dorosłej, ani też nie dorosła, której zachowanie pasuje do nastolatki. Dziewczyna ma zwyczajne, przyziemne rozterki i codzienne wyzwania. Mimo że w jej życiu pojawia się coraz więcej stworzeń nie z tego świata, zachowuje równowagę pomiędzy swoją rolą Welesówny, życiem rodzinnym i szkolną karierą. Do tego jest to naprawdę dobra i miła dziewczyna. Mieszka w małym miasteczku, które żywi się plotkami, i jak ona świetnie się odnajduje w tym środowisku. Dla wścibskich sąsiadek jest uprzejma i zjednuje je sobie Jest szczera i nie ukrywa przed obiektem swoich westchnień, że z polowania na demony nici, bo mama jest wkurzona i dała jej szlaban. Do tego martwi się o oceny i o to, że nie zdążyła jeszcze zajrzeć do lektury szkolnej. W tej postaci czuć, że zbudowano jej całe życie. Że nie liczy się tylko sceny popychające akcję do przodu, ale też całe tło, które buduje odpowiednią atmosferę i sprawia, że historia jest bardziej realistyczna. Pomimo wielkich zmian i nagłych wydarzeń, zajmujących wiele uwagi, Ted nie zapomina o tym, czym żyła jeszcze wczoraj, i nie porzuca tego.

Mika Modrzyńska Welesówna

    Fabuła krąży od jednej mitologicznej postaci do drugiej. Są tu zmory, bogowie, strzygonie i rusałki. Są też wybrańcy Welesa, mający dbać o równowagę pomiędzy światem zwyczajnym a nadprzyrodzonym. Pojawia się wątek romantyczny, ale nie wychodzi on na główny plan, rozwija się bardzo powoli i praktycznie do końca nie wiadomo, czy ma on jakąkolwiek szansę zaistnieć poza głową Ted.

    Jeśli lubicie humorystyczne i lekkie powieści z wątkiem słowiańskim, koniecznie sięgnijcie po Welesównę. To świetny przykład tego, jak dobrze czyta się książki pisane po polsku, których akcja dzieje się w Polsce. Autorka pisze o tym co zna i co rozumie, i to zdecydowanie czuć w odbiorze historii. To młodzieżówka, ale starszym też będzie się podobała. Byle tylko nie nastawiać się na coś innego. Polecam.



3 komentarze: