wtorek, 10 września 2024

[247] Maria Paszyńska - Kraina snów

 

Maria Paszyńska Kraina snów

"Kraina snów" (Owoc granatu, tom 2) - Maria Paszyńska

Wydawnictwo Książnica, 2018 rok

przeczytane: 0/2024

 9/10*

    Elżbieta i Stefania wreszcie są wolne. Są w Iranie, kraju, który przyjął je i zaofiarował pomoc, kiedy najbardziej jej potrzebowały. Mogą kontynuować swoje życie, wrócić do tego, co przerwała wojna. Ale czy tak się da? Na wygnaniu przeszły piekło i ono niestety zostanie w nich już na zawsze.

    Wydaje się, że Stefania szybko odnalazła dawną siebie. Zaangażowała się w swoje nowe życie, nawiązała przyjaźnie, w końcu znalazła prawdziwą miłość. Ale coś nie daje jej być szczęśliwą. Łatwo jej tu współczuć. Mimo że dalej momentami denerwuje, ponieważ egoizm to wciąż jej drugie imię. Bardzo łatwo jest się wczuć w jej sytuację i jej wątki są w drugim tomie zdecydowanie ciekawsze. Do samego końca było napięcie. Elżbieta jest bardzo zagubiona, miota się i walczy z nałogiem i wspomnieniami. To zupełnie inny typ postaci niż jej siostra, dużo trudniej było mi ją zrozumieć.  

Maria Paszyńska Kraina snów

    Uwielbiam czytać, jak Maria Paszyńska opisuje kraje wschodu. Architekturę, kuchnię, zwyczaje. W jej książkach jest tyle ciekawostek, że mogłyby one konkurować z przewodnikami. Budują też niesamowitą atmosferę, miejsce bardzo mocno kontrastujące z krainą, w której toczyła się akcja pierwszego tomu. 

    Fabuła jest bardzo dobrze poprowadzona, kolejne etapy życia sióstr są zaskakujące i zdecydowanie nie ma nudy. Jak u jednej z nich jest spokojnie, to u drugiej nadchodzą duże zmiany. Towarzyszymy ich dorastaniu, uczeniu się życia po wygnaniu, przystosowywanie do nowego miejsca. W drugim tomie przewija się motyw starej miłości do Jędrzeja, co z jednej strony mi się podobało, bo było w związku z tym zamieszanie, a z drugiej była to postać tak antypatyczna, że już po chwili chciałam, żeby zniknął. 

Maria Paszyńska Kraina snów

    W Krainie snów nie ma wojny, jedynie we wspomnieniach. Tu akcja skręca w kierunku powieści obyczajowej i skupia się na wewnętrznych problemach bohaterek, na ich walce z przeszłością oraz budowanie nowego życia, wraz ze wszystkimi jego problemami. Bardzo mi się ta część podobała, chyba nawet bardziej niż pierwsza, bo po prostu mniej w niej było cierpienia i zła. Zdecydowanie polecam tę serię.


3 komentarze:

  1. Serii nie znam, ale piszesz o niej zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za polecenie, tym bardziej że nie znałam do tej pory tej serii.
    Pozdrawiam serdecznie:)
    Morgana
    https://spacerem-przez-zycie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tę serię na półce w domu, czeka na swój czas :)

    OdpowiedzUsuń