środa, 4 września 2024

[245] Maria Paszyńska - Dziewczęta wygnane

 

Maria Paszyńska Dziewczęta wygnane

"Dziewczęta wygnane" (Owoc granatu, tom 1) - Maria Paszyńska

Wydawnictwo Książnica, 2018 rok

przeczytane: 05/2024

 9/10*

    W mojej głowie na dobre rozgościł się mit, że bliźnięta są najlepszymi przyjaciółmi i całe życie żyją wspólnym życiem. Dlatego przeżyłam lekki szok, kiedy w Dziewczętach wygnanych poznałam Elżbietę i Stefanię. Siostry nie dość, że są całkiem różne, to jeszcze jedna drugą pogardza, nie rozumie jej i unika jak może.

    Szesnastoletnie bliźniaczki są dziewczętami z dobrego domu. Ostatnie przedwojenne lato spędzają w majątku ziemskim swoich dziadków na Kresach. Tam zastaje je wojna. Najpierw muszą pożegnać ojca i młodego Jędrzeja, w którym obydwie są zakochane i o którego toczą siostrzaną wojnę. Później odnaleźć się w nowej rzeczywistości wojennej, pełnej wyrzeczeń i niedostatków. A na koniec - muszą opuścić dom i dziadków i wyruszyć w potworną podróż na Syberię, miejsce swojego wygnania.

Maria Paszyńska Dziewczęta wygnane

    Losy sióstr Łukowskich są losami tysięcy podobnych im, rzeczywistych młodych dziewczyn wywiezionych na daleką Syberię, zmuszone do katorżniczej pracy, wycieńczone głodem, zimnem i chorobami. Ich droga opisana jest w bardzo plastyczny sposób, ze zwróceniem uwagi na wszystkie potworne aspekty ich rzeczywistości. Jednocześnie akcja pozostaje wartka i nie ma zbyt dużo opisów, które mogłyby wprowadzać okresową nudę.

    Sięgając po pierwszy tom wiemy, że obie siostry przeżyją by być bohaterkami kolejnych trzech. Ale co do drogi, którą przejdą, i sytuacji, których doświadczą, nie mamy żadnej pewności, dlatego też książka jest intrygująca i wciągająca, zupełnie nieprzewidywalna.

 

Maria Paszyńska Dziewczęta wygnane

    W lekturę mocno angażują emocje, które wywołuje historia. Mamy oczywiście ogromny smutek i złość na Sowietów, którzy zgotowali Polakom ten los, tym bardziej, że przecież cały czas mamy świadomość, że to opis rzeczywistości wielu ludzi, nie tylko bohaterów literackich. Dodatkowo Elżbieta i Stefania są tak dobrze napisanymi, tak żywymi postaciami, że ich postępowanie budzi kolejne emocje. Na początku jedna z sióstr wydaje się tą złą, a druga tą dobrą. Później, kiedy każda z nich dostała miejsce na wyrażenie swoich myśli, zaczęłam się wahać w moich osądach. Cały czas jednak mocno reagowałam na ich czyny i słowa, w których żadna z nich nie przebierała. I złościłam się na infantylność Stefanii, na jej egoizm - ale też na egoizm Elżbiety, który przejawiał się w całkiem inny sposób. Jednej siostrze wszystko się należało, druga wszystko wiedziała najlepiej. Ale żadna z nich nie miała zrozumienia dla tej drugiej.

    Dziewczęta wygnane to początek genialnej serii. Pierwszy tom jest najbardziej wojenny, skupia się na polskiej sprawie. Ale też świetnie buduje charaktery głównych bohaterek i wydarzeń, które - jak się okaże - ukształtowały je na całe życie. Gorąco polecam.



1 komentarz: