piątek, 7 lipca 2023

[144] Piotr Jedliński - Wiedźmy z Dechowic

 

Piotr Jedliński Wiedźmy z Dechowic

"Wiedźmy z Dechowic" - Piotr Jedliński

Wydawnictwo Initium, 2022 rok

przeczytana: 06/2023

7/10*

    Na te najcieplejsze dni, kiedy nawet wysiłek włożony w czytanie książek lubię sobie ograniczyć, idealne są wszystkie lekkie i zabawne lektury, z mniej skomplikowanymi fabułami i charakterami postaci, przy których mogę się po prostu pośmiać i odprężyć. Wiedźmy z Dechowic to dokładnie ten typ lektury. Na polskich wsiach pewnie cięgle jeszcze można spotkać te, które wiedzą - wiedźmy. Bohaterki książki są również ich przedstawicielkami, to czarownice pełną gębą. Rzucają uroki, warzą eliksiry i spotykają się z siostrami na sabatach. A także rozwiązują zagadki detektywistyczne. 

Piotr Jedliński Wiedźmy z Dechowic

    Wiedźmy z Dechowic składają się z czterech odrębnych historii, powiązanych luźno ze sobą. Każda z nich ma różny charakter. Raz chodzi o rozwiązanie zagadki morderstwa, a raz o rozwiązanie problemu natury magicznej. Jedna z części to historia życia najstarszej z wiedźm. Wszystkie kręcą się wokół czterech kobiet, ale bohaterów jest dużo więcej. Ich charaktery nie są jednak wybitnie skomplikowane i według mnie nikt nie wybija się na pierwszy plan.

    Książka pełna jest prostego humoru, drobnych uszczypliwości i sarkazmu. Czyta się szybko, ale też łatwo przy niej rozprasza. Momentami humor może lekko irytować, tak bardzo prosty się wydaje. Jeśli czytaliście Jakuba Wędrowycza, to tu znajdziecie coś podobnego, bardziej jednak ukulturalnionego, bo bohaterowie ogromnie się różnią. Starsze panie prowadzą inne życie, są częścią ucywilizowanej społeczności. To nie jest historia najwyższych lotów, bo to nie ten gatunek. Tu miało być przede wszystkim śmiesznie. I jest. 

Piotr Jedliński Wiedźmy z Dechowic

 

    Jest tu mnóstwo stereotypowego przedstawienia mieszkańców wsi - głównie jako niezbyt rozgarniętych ale poczciwych i o wielkich sercach głupków. Można się o to obrażać, ale po co? Ten humor czasami może też zażenować. Dlatego przed lekturą lepiej wyjąć kij z d*** i po prostu nastawić się, że kultury wysokiej to tu nie uświadczymy. Wtedy zabawa jest dużo lepsza. Może nie zapłaczemy ze śmiechu, ale odrobinę się "odmóżdżymy" i odpoczniemy.



6 komentarzy:

  1. Mieszkam na wsi, więc mogłabym źle tę książkę przyjać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Kiedy zna się rzeczywistość źle się czyta takie pełne stereotypów zmyślanie.

      Usuń
  2. Nie kojarzyłam tej książki

    OdpowiedzUsuń
  3. Może sięgnę... Na lato lekkie i zabawne lektury są idealne. :)

    OdpowiedzUsuń