Wydawnictwo MANDO, 2023 rok
przeczytane: 02/2024
9/10*
Flora prowadzi księgarnię w małym, angielskim miasteczku. Jest to postać do której w stu procentach prasuje określenie urocza osóbka. Wzbudza sympatię i zaufanie, jest pełna empatii, ale też energii i ciekawości. Nie da się jej nie polubić.
Kiedy w księgarni znalezione zostają zwłoki mężczyzny, zaczyna się kiepski okres dla biznesu Flory. Dziewczyna jest zdesperowana. Jeśli szybko czegoś nie wymyśli, straci księgarnię, dumę swojej zmarłej ciotki. Postanawia więc rozwiązać tajemnicę zgonu - bo, niestety, dla policji nie było w tym nic tajemniczego i bardzo szybko zamknęli śledztwo - i przywrócić dobre imię swojej księgarni. A pomóc ma jej w tym pisarz-odludek, który specjalizuje się w kryminałach.
W Morderstwie w księgarni najważniejsza jest specyficzna atmosfera książki, a nie sama zagadka. Akcja toczy się w kilka lat po zakończeniu II wojny światowej. Nie ma telefonów, komputerów, listy pisze się na maszynie do pisania, i pilnuje się tego jaką opinię o tobie mają sąsiedzi. Lubię czytać o śledztwach prowadzonych w innych realiach niż w czasach współczesnych. Są one trudniejsze i zawsze bohaterowie-detektywi wydają mi się przez to bardziej błyskotliwi.
Fabuła jest wciągająca, rozwiązanie zagadki pozostaje tajemnicą do samego końca. Przyjemnością jest śledzenie poszukiwań Flory i Jacka. Wysłuchałam jej w formie audiobooka i trudno było mi go wyłączyć, najchętniej wysłuchałabym go od razu w całości. Styl autorki jest bardzo lekki, ale nie prostacki, bez obaw. Czyta (lub słucha) się rewelacyjnie. Od razu sięgnęłam po drugi tom.
Myślę, że ta książka mogłaby mi się spodobać
OdpowiedzUsuńJeżeli przypomina styl kryminału z Sherlockiem Holmesem, to chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńLubię kryminały w starym dobrym angielskim stylu.
OdpowiedzUsuń