poniedziałek, 30 października 2023

[185] Marek Stelar - Głębia (Nadkomisarz Rędzia, tom 3)


Marek Stelar Głębia Nadkomisarz Rędzia

"Głębia" (Nadkomisarz Rędzia, tom 3) - Marek Stelar

Wydawnictwo Filia, 2021 rok

przeczytane: 09/2023

 8/10*

    Nadkomisarz Rędzia wraca w Głębi, tym razem samemu stając się jednocześnie ofiarą, podejrzanym i sprawcą. Zaczyna się od jednego błędu popełnionego w przeszłości, strachu przed konsekwencjami, trochę od wstydu i wiary w to, że wszystko jeszcze "rozejdzie się po kościach". Jednak charakter mężczyzny nie pozwala mu pozostawić całej sprawy bez rozwiązania, i choćby dla własnej ciekawości decyduje, że musi poznać prawdę.

    W trzecim tomie o nadkomisarzu Rędzi mamy trochę inny rodzaj śledztwa. Ta historia zaczęła się budować już w pierwszym tomie, a w trzecim dochodzi do jej kulminacji. Rędzia staje się ofiarą szantażu i albo się ugnie i storpeduje prowadzoną przez siebie sprawę zabójstwa gangstera, albo zachowa się honorowo i odnajdzie mordercę, za nic mając żądania szantażysty. Wybór nie jest łatwy i dlatego przez większość książki bohater wije się i próbuje upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Jak mu to wychodzi? Dla niego średnio.

Marek Stelar Głębia Nadkomisarz Rędzia

    Podobało mi się takie zakończenie wątku z prywatnego życia bohatera. Przez poprzednie dwa tomy zdążyłam już wsiąknąć w ten problem, lepiej go zrozumieć i poczuć dylemat komisarza. Nie oceniałam jego wyboru, po prostu śledziłam dalej akcję, która robiła się coraz bardziej zagmatwana. Napięcie rosło, a ja momentami zaczynałam się gubić. Akcję w pierwszym i drugim tomie łatwiej mi się śledziło, tu musiałam się trochę mocniej skupić.

    Dobrze czytało się tę część, mimo że upilnowanie wszystkich szczegółów było trochę trudniejsze. Znowu była to bardzo angażująca historia, dająca pole do popisu uważnemu czytelnikowi. Fabuła dobrze się rozwijała, był też jeden tak nagły zwrot akcji, którego nijak nie można było się spodziewać, nawet po sugerującym co nieco prologu. Zakończenie wypadło moim zdaniem trochę słabo, ale to dlatego, że ja po prostu bardzo nie lubię momentów, kiedy to zły charakter nagle się objawia i koniecznie musi opowiedzieć całą historię ze swojego punktu widzenia, bo i tak ma zamiar zaraz zabić swojego rozmówcę, ma więc przynajmniej okazję się wygadać. Uważam, że przez to czarny charakter traci trochę tej swojej czerni, robi się mniej poważny i tak mocno kojarzy mi się to z Gargamelem albo Dundersztycem z Fineasza i Ferba, że historia od razu traci na atrakcyjności.

 

Marek Stelar Głębia Nadkomisarz Rędzia

    Pomysł na takie rozwinięcie historii i poplątanie wątków wielu bohaterów, również występujących w poprzednich tomach, bardzo mi się podobało. Z ciekawością śledziłam rozwój wypadków i przeżyłam ogromne zaskoczenie, kiedy sytuacja głównego bohatera nagle się zmieniła. Zakończenie nie do końca mi siadło, i tylko to sprawia, że tom trzeci oceniam odrobinę słabiej niż drugi. Dalej jednak podtrzymuję swoją opinię, że to świetna seria kryminalna z genialnym bohaterem w roli głównej. Na pewno wrócę do kontynuacji.

5 komentarzy: