wtorek, 5 września 2023

[164] Michelle Richmond - I że cię nie opuszczę

Michelle Richmond I że cię nie opuszczę

"I że cię nie opuszczę" - Michelle Richmond

Wydawnictwo Otwarte, 2018 rok

przeczytane: 07/2023

 9/10*

     Uwielbiam, kiedy książki wywołują tak silne emocje jak I że cię nie opuszczę. Kiedy tak bardzo się w nich zatracam, że opisywane historie stają się na chwilę rzeczywiste a ja prawie że staję się ich uczestniczką. A emocje buzują i buzują, i albo się złoszczę, albo śmieję, albo płaczę.

    Jake i Alice dostają w prezencie ślubnym zaproszenie do tajemniczego, elitarnego klubu - Paktu. Jego członkowie mają nawzajem wspierać się w trudnych momentach, które czekają każde małżeństwo. Dzielić się doświadczeniami i radami, by żaden związek nie zakończył się rozwodem. Jake i Alice, świeżo po ślubie, ochoczo przystają na ten pomysł. Chcą, by ich małżeństwo trwało i było silne, podpisują więc wszystko, co zostaje im podsunięte do podpisania, a później powoli zapominają o całej historii. Ale o Pakcie nie można zapomnieć. Nie można go ignorować. Nie można o nim mówić, dyskutować z jego zasadami, targować się. I przede wszystkim - z Paktu nie można się wypisać.

Michelle Richmond I że cię nie opuszczę

    Ta książka była przerażająca. Wizja tajemniczego Paktu całkiem mnie przekonała i byłam w stanie uwierzyć, że taka grupa może istnieć w rzeczywistości. Są przecież ludzie, którzy lubią zasady i ich przestrzeganie staje się ich sensem życia. Lubią władzę i karanie innych, naprostowywanie ich. Czyli wypisz wymaluj osobowości autorytarne. Fanatyczne podejście do jakiegokolwiek zbioru zasad zawsze kończy się agresją, ponieważ u takich osób nie ma tolerancji, otwartego umysłu i zgody na to, że ktoś może myśleć inaczej - po prostu myśleć sam.


    Trudno było się choćby na moment oderwać od lektury. Każda kolejna sytuacja, każde złamanie zasad Paktu i wynikające z tego konsekwencje, przykuwało uwagę. Chciałam więcej i więcej, jak najszybciej poznać zakończenie. Miałam szczerą nadzieję, że na koniec książki wróci normalność, że źli zostaną ukarani a niewinni uwolnieni. Czy tak się stało? Absolutnie tego nie zdradzę. Akcja jest tak pokręcona, że spodziewać się można absolutnie wszystkiego. Ja przez sporą część obstawiałam, że pranie mózgu i stałe tortury psychiczne, jakim poddani zostali Jake i Alice zaowocują tym, że ci się załamią i zostaną kolejnymi podporządkowanymi fanatykami z Paktu. Miałam rację? Polecam przekonać się na własnej skórze.

Michelle Richmond I że cię nie opuszczę

    I że cię nie opuszczę to genialny thriller. On nie trzyma w napięciu. On wbija w nas szpony i nie pozwala głębiej odetchnąć, a jednocześnie wręcz bombarduje nas kolejnymi fragmentami wywołującymi tak mocne emocje, że aż się w nas gotuje. Ostrzegam, że po obudzeniu takiej złości na to, co się dzieje w książce, nie tak łatwo ją wyciszyć, i po powrocie do rzeczywistości każdy przejaw absurdu i kontroli innych może wywoływać silną reakcję. Co w sumie jest dobre, bo takich rzeczy nie można ignorować i tolerować. Czytając ciągle towarzyszyło mi uczucie paniki, poczucia niebezpieczeństwa i oczekiwanie na jakąś wielką katastrofę.


    Dlaczego nie dałam książce dziesięciu gwiazdek? Przez zakończenie, które mocno mi tu nie zagrało. Jakby pisanie książki całkiem wyczerpało autorkę i ostatnie strony napisała już zupełnie bez energii i zapału. Mało tam było emocji, za to sporo niedopowiedzeń. Nie dostałam też wyjaśnienia wielu spraw. Skończyłam książkę i dalej nie wiem o co tak naprawdę chodziło. Jak do tego doszło? Książka nie ma kontynuacji, więc zostanę już z tymi pytaniami. 


    Mimo zakończenia, które mi się nie podobało, gorąco polecam książkę. To z pewnością jedna z najlepszych książek, jakie w tym roku przeczytałam. Mimo że to zupełnie inna tematyka, to mocno przypomina mi Dawcę pamięci. Ten sam ładunek emocjonalny, tak samo niejasne zakończenie.

2 komentarze:

  1. Ja na pewno przeczytam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapamiętuję sobie ten tytuł, bo fabuła mnie zainteresowała. Jestem ciekawa finału :)

    OdpowiedzUsuń