poniedziałek, 11 września 2023

[166] Laura Sebastian - Pani dymu (Trylogia Księżniczki Popiołu, tom 2)

Laura Sebastian Pani dymu

"Pani dymu" - Laura Sebastian

Wydawnictwo Zysk i S-ka., 2019 rok

przeczytane: 08/2023

 6/10*

 

    Dla przypomnienia przeczytałam sobie recenzję pierwszego tomu (tutaj), który bardzo mi się podobał. Księżniczkę popiołu czytałam już dość dawno temu i niestety, ta przerwa była za długo. Nie potrafiłam tak gładko wejść w świat Theodosii, bo wielu rzeczy już nie pamiętałam. Zwłaszcza kwestii związanych z magią, która - jak to w fantastyce - odgrywa ogromną rolę. Trochę łatwiej było z bohaterami, bo wielu z nich poznajemy dopiero teraz, inni za to odegrali tak kluczowe role, że udało mi się ich na długo zapamiętać.

    W recenzji pierwszego tomu zachwycałam się główną bohaterką. Jej dojrzałością i zdolnością myślenia jak prawdziwa przywódczyni, dbania o ludzi, których los zależał od niej. Nie mam pojęcia, czy to mój gust się tak zmienił, czy Panią dymu dosięgła klątwa drugiego tomu, bo ta Theodosia zupełnie nie przypomina tej, o której pisałam wcześniej. Jaka małolata z niej wychodziła, to głowa mała. Co prawda cały czas grała swoją rolę królowej walczącej o kraj, ale zdecydowanie nie wychodziło jej to dobrze. Zachowywała się jak dziecko niemające o niczym pojęcia, ale niezdolne do przyjęcia rad od innych. Ewentualnie - od innych dzieci. To jest chyba teraz dla mnie największy minus w młodzieżowym fantasy - nikt nie widzi, że niedoświadczone dzieciaki nie budzą się nagle z umiejętnościami i doświadczeniem by zostać przywódcami. Zabrakło mi kolejnego etapu dojrzewania Theo do roli królowej. Może za szybko w nią weszła, może próbowała dążyć do wyidealizowanego obrazu matki królowej? To wszystko byłoby zrozumiałe. Ale reakcja reszty świata na jej "rządy" już nie. 

Laura Sebastian Pani dymu

    Niestety, ale Panią dymu cechuje ogromny brak realizmu. Ogromna szkoda. Bo fabuła jest na równi ciekawa i trzymająca w napięciu jak w pierwszym tomie, i naprawdę jestem bardzo ciekawa jak ta historia się zakończy. Ale czytając tę książkę ciągle miałam wrażenie, że czytam coś nie dla mnie przeznaczonego, jakby ilość przeczytanych książek fantasy i historycznych nie potrafiła pozwolić mi na zignorowanie tak jaskrawych przykładów braku realizmu.

    Akcja w drugim tomie kręci się wokół szukania sojuszników dla Theodosii. W dziwny sposób to robiono, ale właściwie można zaakceptować taką ścieżkę. Gdyby tylko trwało to moment, a nie rozwlekło się w serię pogaduszek, herbatek i idiotycznych przebieranek ciągnących się przez większość książki. To chyba na tle tych wydarzeń postać Theodosii wypadła tak kiepsko, bo pokazała, że w gruncie rzeczy jest nastolatką, która chce się bawić i być adorowana. Jej próby przekonania do siebie sojuszników - również swoich rodaków - były tak słabe, że aż żałosne. W pierwszym tomie intrygi były na zdecydowanie dużo wyższym poziomie. Tu - niedojrzałe jak w bajce.

Laura Sebastian Pani dymu

    Stworzona historia i świat ze swoją magią dalej mi się bardzo podobają. To był naprawdę rewelacyjny pomysł, który przykuwa uwagę i budzi ciekawość. Chce się czytać dalej byle poznać zakończenie. A to było bardzo satysfakcjonujące. Kiedy Theodosia wreszcie skończyła z proszonymi herbatkami, akcja ruszyła z kopyta. Dalej było mocno naiwnie, ale wreszcie pojawiły się zaskoczenia, ciekawe pomysły i kolejne tajemnice.

    Sama nie wiem jak mam ocenić tę książkę. Z jednej strony historia jest rewelacyjna i jako całość, tom pierwszy i drugi, jest wciągająca i zaskakująca. Jednak ten kompletny brak poszanowania dla realizmu, nagłe zdziecinnienie tak świetnie zapowiadającej się bohaterki, i zupełnie nie pasujące do sytuacji wydarzenia spowalniające akcję, psują radość z czytania. Trylogię na pewno dokończę, ale nie mogę jej polecić z tak czystym sercem jak w przypadku tomu pierwszego. Tu się mocno popsuło, jakby średnia wieku czytelnika obniżyła się o 5 lat. Kto by tam zwracał uwagę na to, że Theo dostała pełną szafę sukien wysadzanych klejnotami (rozdawanymi przez nią na prawo i lewo) od skąpca, który tak chciał na niej zarobić, że kazał płacić jej adoratorom za każdy dzień pobytu na swoim zamku? Że w całym zamku nie znalazł się nikt na tyle kompetentny by powstrzymać grupę dzieciaków przed szwendaniem się gdzie im się podoba, a gdzie zdecydowanie nie powinni się znaleźć? Że dorośli władcy, z całego kontynentu, opuścili swoje kraje by starać się o rękę królowej żebraczki, wyjechali na nie wiadomo jak długo, pozostawiając swoje kraje - we właściwie czyich rękach? - na pastwę najeźdźcy, który mógłby skorzystać z okazji. No i przede wszystkim - tyle królewskich głów w jednym miejscu? Gdzie tu jakieś środki ostrożności, skoro, jak już wspomniałam, grupka dzieciaków potrafi wykiwać każdego strażnika?

 

Laura Sebastian Pani dymu

    Jeśli lubicie romans fantasy - czytajcie. Dostaniecie ciekawie poprowadzony wątek romantyczny plus wciągającą fabułę. Trzeba jednak mieć na uwadze, że to książka adresowana do młodszego czytelnika, wiele więc w niej niedociągnięć typowych dla literatury młodzieżowej. 

4 komentarze:

  1. To, zupełnie nie moje klimaty czytelnicze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio przeczytałam jej najnowszą powieść - początek nowego cyklu - "Korona z kości".
    Bardzo mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdziłam sobie opis książki i brzmi ciekawie, muszę przeczytać. Bo pomysł na fabułę w trylogii o Theodosii bardzo mi się podoba.

      Usuń
  3. Może uda mi się ją przeczytać, ale musiałabym zacząć od początku trylogii. Czas pokaże, czy mi się uda.

    OdpowiedzUsuń