czwartek, 7 września 2023

[165] Karen Dionne - Córka króla moczarów

Karen Dionne Córka króla moczarów

"Córka króla moczarów" - Karen Dionne

Wydawnictwo Media Rodzina, 2017 rok

przeczytane: 07/2023

 6/10*

    Helena prowadzi teraz normalne życie, chociaż jej przeszłość z pewnością nie była normalna. Jej spokojną codzienność burzy informacja - z więzienia uciekł jej ojciec, a jej mąż poznaje jej największy sekret w zupełnie nie taki sposób, jak sama by sobie życzyła. Helena musi teraz ratować swoją nową rodzinę - męża i dwie córki. Przed rozpadem i przede wszystkim przed swoim ojcem.


    Ojciec Heleny to psychopata, który porwał młodziutką dziewczynę, dziecko jeszcze, i wywiózł do chaty na bagnach, z dala od zamieszkanych terenów. Więził ją tam przez trzynaście lat, gwałcąc, bijąc, zastraszając, poniżając i każąc żyć w prymitywnych warunkach, cierpiąc głód i chłód, oraz zmuszając do ciężkiej pracy. Z tego chorego związku narodziła się Helena - mała, dzika dziewczynka, nieznająca innego świata poza moczarami. Potrafiąca tropić i polować, zapatrzona w ojca, swojego nauczyciela i pierwszy autorytet. Przez trzynaście lat Helena nie widziała, jakim potworem był jej ojciec. Dla niej był tatą. Ona dla niego - ofiarą jego manipulacji.

 

    Córka króla moczarów ma dwie linie czasowe. W jednej, współczesnej, dorosła Helena stawia czoło niebezpieczeństwu ze strony ojca jako równa mu, świadoma rzeczywistości kobieta, widząca ogrom jego win. Ale czy można do końca uleczyć się z tak wielu lat manipulowania i kształtowania podatnego umysłu dziecka? Lata spędzone na bagnach zostawiły w niej ślad na zawsze, i w ogromnej mierze zadecydowały o tym, jaka jest teraz. Były momenty, kiedy traciłam zaufanie do tej wersji Heleny. W napięciu oczekiwałam - co zrobi? Nie mogłam być pewna, że postąpi dobrze, że zachowa się racjonalnie.

 

Karen Dionne Córka króla moczarów

    Druga linia czasowa opowiada potworną, obrzydliwą historię trzynastu lat spędzonych na moczarach.  Matka Heleny jest tu duchem, którego córka często ignorował i lekceważyła, nie zdając sobie sprawy, że to co dla niej było zwyczajnością, dla kobiety było niekończącym się koszmarem. Rozmiar jej tragedii trudno było mi ogarnąć. W bardzo przekonujący sposób opisana została jej bezwolność i brak woli walki czy ucieczki. Matka Heleny była złamana, w przeciwieństwie do dziewczynki. Czytając historię jej dorastania krok po kroku możemy śledzić, w jaki sposób stała się tym kim jest dzisiaj. To było trudne zadanie, opisać proces dorastania dziecka żyjącego w głuszy, w całkowitej izolacji. Ale wyszło to świetnie. Na Helenę raz się denerwuje i złości, i chciałoby się ją zostawić na tych bagnach do śmierci, razem z jej złością i okrucieństwem, a innym razem się jej współczuje i wyczekuje ratunku dla niej. 


    Historia z przeszłości niesie ogromny ładunek emocjonalny. Jest przerażająca, i mimo że zna się jej zakończenie, to ciągle zaskakuje. Gorzej wypadły wydarzenia z teraźniejszości. Nie potrafiłam się wczuć w to, co robiła dorosła Helena i ciągle sprawdzałam, ile jeszcze stron do powrotu na bagna. Mimo że w tej części był motyw wyścigu z czasem, zupełnie nie odczułam tego, żadnego niepokoju, niespokojnego wyczekiwania zakończenia. Tutaj było przewidująco i nudno, bo bez emocji. Duża różnica była między dwoma liniami czasowymi. Historia z przeszłości - rewelacyjna. Wstrząsająca i trzymająca w napięciu, mocno oddziałująca na wyobraźnię. Historia z teraźniejszości - wręcz słaba. Nie zaangażowała mnie zupełnie. Była istotna dla całej książki, a mimo to miałam ochotę ją pominąć. Czy polecam? Tak, i to gorąco. Jeśli lubicie takie obrzydliwe historie o psychopatach, ale macie już dość krwi i wnętrzności - koniecznie sięgnijcie po "Córkę króla moczarów". 

4 komentarze:

  1. Uwielbiam książki niosące ze sobą taki ładunek emocjonalny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tej nie czytałam, za to kolejną "Okrutna siostra".

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż miałam ciary czytając recenzję. Z chęcią sięgnę po tę książkę :D Myślę, że powinna mi się spodobać :D

    OdpowiedzUsuń