wtorek, 12 lipca 2022

[112] Anna Purowska - Szepty ze snów


Szepty ze snów Anna Purowska


    Szepty ze snów to książka, która poruszy nawet najtwardsze serca. Tak, są w niej skrzywdzeni bohaterowie, ofiary najbliższych, niekochane dzieci i samotni ludzie, którzy boją się miłości. Ale przede wszystkim, w tej książce, każdy znajdzie coś z siebie. Tę przerażoną część osobowości, która woli znane zło niż niepewne dobro. Która woli trwać w nieszczęściu, braku sensu i znudzeniu, niż zdecydować się na wielkie zmiany. 


Szepty ze snów Anna Purowska


    Zmiany są przerażające i każdy się ich boi. Ida nie dopuszcza nawet o nich myśli. Żyje swoim-nieswoim życiem, zbudowanym przez kogoś innego, według jego marzeń i ambicji. Ona miała w życiu jedno marzenie, i kiedy to zawiodło, poddała się. Każąc się za swój błąd odrzuciła wszystko to co swoje - pasje, marzenia, drobne przyjemności. Wpasowała się w życie uszyte na miarę przez kogoś, kto zupełnie zignorował jej osobowość i karał ją za każde odstępstwo od własnego planu. Wydaje się przerażające? No to gwarantuję wam, że kiedy zaczniecie czytać tę książkę odnajdziecie w niej siebie i nagle z całą mocą dostrzeżecie, że i wam zdarzało się ustępować i oddawać kontrolę w jakimś aspekcie życia innym, byle tylko nie narazić się na niezadowolenie przełożonego, partnera, rodziców czy ostracyzm społeczny.


    Ida powoli budzi się z letargu, w którym tkwiła kilkanaście ostatnich lat. Nie robi tego jednak sama. Pomaga jej wyjazd w specyficzne miejsce, odcięcie się od tego co znane i niekoniecznie kochane, nawiązanie kontaktu z naturą. Te opisy przyrody tchną takim spokojem, że można się przy nich bardzo przyjemnie odprężyć i poczuć promienie słońca, wiatr i zapachy lasu, łąk i jeziora. Zresztą cała książka to tekst, w którym się zanurza podczas czytania. Nie da się jej przeczytać stojąc z boku, tylko słuchając czyjejś historii. Nią się przez jakiś czas oddycha. Już od pierwszej strony po prostu w nią wpadłam na łeb na szyję. A ja zdecydowanie nie jestem czytelniczką, która przeżywa mocno lektury inne niż fantastyka. Annie Purowskiej udało się do mnie przemówić i zgrać mój umysł z umysłem bohaterki.

Szepty ze snów Anna Purowska


    Książka pisana jest w narracji pierwszoosobowej, i to ma ogromny wpływ na odbiór. Ida to bohaterka cicha, nienarzucająca się innym, nauczona przez lata kryć się z własnym zdaniem. Dlatego więcej jest tam jej przemyśleń i wewnętrznych dialogów z samą sobą niż z innymi bohaterami. W niektórych momentach, przyznaję, denerwowało mnie to, ponieważ zachowywała się jakby głos straciła. A wcale nie były to sytuacje mocno stresowe lub niecodzienne, Ida jednak traciła głowę i słowa nie mogła wydusić. Ta ograniczona ilość dialogów mocno spowalniała fabułę i koniec końców nie było jej tam bardzo dużo. Samą akcję można by streścić w kilku zdaniach. Ale czytając książkę szybko można się zorientować, że to nie akcja gra tu pierwsze skrzypce. Ja się czułam usatysfakcjonowana przemianą Idy i takie treści w zupełności mi wystarczyły.


    Czy wczułam się tak mocno w książkę, ponieważ identyfikowałam się z Idą? Absolutnie nie. To nie była kobieta podobna do mnie, jej życie też zupełnie inaczej wyglądało. Ja nie zachowywałam i nie zachowuję się tak jak ona, dużo bardziej panuję nad swoim losem. Ale tkwią we mnie te same odruchy, by w trudnych sytuacjach odpuścić i pozwolić komuś innemu zadecydować. Zrobić to co łatwiejsze a nie to co bliższe mojemu sercu. Nie sądzę, by takie myśli siedziały tylko w mojej głowie, dlatego uważam, że wiele osób świetnie zrozumie Idę i jej trudności w zapanowaniu nad swoim życiem. To jakby czytać o alternatywnej wersji siebie, która zbyt wiele razy podjęła łatwiejszą decyzję i sama zapędziła się w kozi róg, w końcu jednak odnajduje siłę, by zmierzyć się z prawdą. 

Szepty ze snów Anna Purowska


    Książka towarzyszyła mi na urlopie i to był świetny wybór, by ją zabrać. Ją trzeba czytać na spokojnie. Dać sobie czas na doczytanie każdego zdania, na przerwanie w niektórych miejscach i zasłuchanie się w muzykę albo odgłosy natury, może nawet na uronienie kilku łez nad Idy i swoim losem. Autorka to bardzo wrażliwa osoba, która idealnie przedstawiła chaos panujący w głowie Idy. Książka trafia w samo serce bo jest o wolności i decydowaniu o swoim życiu, a to przecież dotyczy każdego z nas. I wiele osób ma mniejsze lub większe problemy na tym polu. Gorąco polecam, to książka naprawdę niezwykła. 


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Zwierciadło


 

2 komentarze:

  1. Muszę poszukać tej książki dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro książka porusza nawet najtrwardsze serca, to ja chętnie sięgnę. Okropnie ciężko jest mi się ostatnio wzruszyć przy lekturze, więc może "Szepty ze snów" przełamią złą passę. :)

    OdpowiedzUsuń