środa, 6 czerwca 2018

[19] Gregory Maguire - Wicked. Życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu



Czy jest ktoś, kto nie słyszał o Czarnoksiężniku z Krainy Oz? O Dorotce, Toto i reszcie przyjaciół wędrujących ścieżką z żółtej kostki? O latających małpach, polu maków i Czarownicy z Zachodu, która boi się wody? Będą dzieckiem naprawdę lubiłam tę historię, choć zapewne nie wszystko w niej rozumiałam. Ale wiedziałam, że trzeba iść za żółtą ścieżką i wykorzystywałam ten motyw w swoich zabawach. Kilka lat temu obejrzałam film Oz: Wielki i Potężny, który przedstawia historię głównych bohaterów w trochę inny sposób. Doroślejszy, skupiając się na przyczynach. Gregory Maguire idzie w swojej książce jeszcze krok dalej, cofając się do czasów narodzin Złej Czarownicy z Zachodu, tworząc rozbudowaną historię, w której Dorotka jest tylko postacią epizodyczną.


Zanim Zła Czarownica zyskała swoje miano, była po prostu Elfabą, córką kaznodzieji i potomkini jednego z najznkomitszych rodów Manczkinlandii. Elfaba urodziła się zielona, i taka już pozostała aż do śmierci. Kolor jej skóry wyróżniał ją i wcale nie ułatwiał życia. Elfaba była dziewczyną inteligentną, o ciętym języku, nie dającą się ustawiać po kątach. Jej początki na uniwersytecie były ciężkie. Zielona dziewczyna z prowincji wśród pięknych i bogatych dziewczyn niepotrafiących docenić wartości nauki nie mogła mieć łatwo. A  jednak Elfabie udało się, dalej będą sobą, nie bojąc się zadawać niewygodnych pytań i zawsze postępując w zgodzie ze swoją naturą, zdobyć grono przyjaciół. Na kartach książki śledzimy jej losy najpierw jako studentki, później jako młodej buntowniczki, walczącej z tyranią, w końcu jako zagubionej kobiety, żyjącej przeszłością.



Elfaba to postać złożona. Jest uparta, zadziorna i wredna. Ale dla swoich przyjaciół i niepełnosprawnej siostry ukazuje oblicze pełne współczucia, jest zdolna do poświęceń. To silna dziewczyna, która nie boi się przeciwstawić się ludziom, którzy w jej ocenie nie postępują moralnie. Tak naprawdę ma dobre serce, do samego końca książki. Nawet kiedy zostaje Złą Czarownicą z Zachodu jest to bardziej jej przebranie, sposób na uniknięcie niewygodnych pytań o przeszłość i ucieczkę przed tragedią, która ją spotkała.. Nie jest okrutną wiedźmą dręczącą swoją magią niewinnych, tak naprawdę to czarowanie nie jest jej najmocniejszą stroną. Elfaba woli nauki o życiu i to im poświęciła życie.



Autorowi udało się zachować zarys opowieści w zgodzie z pierwowzorem, sprawiając jednocześnie, że wszystko to było tylko pozorem. Postaci pozytywne okazały się tchórzami i zdrajcami, czarnoksiężnik nie był wcale tak bezbronny nawet bez swoich sztuczek. To co w opowieści dla dzieci było złe, w książce zyskało drugie dno i kilka nowych znaczeń. "Wicked. Życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu" to rozbudowana opowieść, poruszająca wiele aktualnych problemów. Jest tu wykluczenie społeczne, niepełnosprawność, tyrania rządzącego, rywalizacja o miłość rodziców, rasizm. Bohaterowie z nastolatków stają się osobami dorosłymi, dojrzewają i zmieniają się. Są przy tym bardzo autentyczni i żywi. Nawet postaciom drugoplanowym poświęcone zostało dużo uwagi i miejsca w książce. Można przez to prawdziwie wczuć się w klimat opowieści i wsiąknąć w nią, żyć przez kilka lat w Oz. Mnie książka oczarowała już od pierwszych stron, ponieważ nie trzeba czekać aż akcja się rozkręci. Każdy rozdział jest jednakowo ważny i tak samo ciekawy. Polecam.

12 komentarzy:

  1. Nim przeczytałam tytuł spojrzałam na okładkę i od razu przyszedł mi na myśl "Czarnoksiężnik.." a tytuł to potwierdza :) Przyznam, że pomysł ciekawy - pokazanie drugiej strony. Świat widziany oczami tego kto jest uważany za złego. Ciekawe. Jednocześnie fajnie byłoby gdyby pokazać "Czarnoksiężnika" nie oczami Dorotki a właśnie Czarownicy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię zagłębiać się w historię złych postaci, żeby poznać ich punkt widzenia. A Czarownica o Czarnoksiężniku też trochę opowiada :)

      Usuń
    2. Nie dziwę się bo to moze być ciekawe. Jakiś czas temu mimo iż nie lubię fantastyki i nie przepadam za stylem Gaimana przeczytałam opowiadanie związane ze "Śnieżką". Historia Śnieżki opowiedziana oczami Królowej ;)

      Usuń
  2. Już sama okładka mówi mi, że to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Polecam :p Ja żałuję, że kolejnych tomów nie przetłumaczono na język polski, a w angielskim nie jestem niestety mocna na tyle, by czytać książki w tym języku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale okładka robi swoje! Bardzo przyciąga wzrok 😊 w dodatku to są moje klimaty czytelnicze, więc na pewno będę musiała przeczytać.

    Pozdrawiam,
    Książkowa Przystań

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładka bardzo fajna, przyciąga wzrok, ale obawiam się, że książka chyba nie jest w moim guście :(
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam o książce wcześniej, dzięki za ciekawą recenzję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Może się skuszę. Nie wiem czemu, ale jest parę czarnych charakterów, do których mam słabość.
    Może do tej grypy dołączy nowy charakter.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń