Zaczyna się niepozornie - starsza kobieta próbuje popełnić samobójstwo. A później wszystko się komplikuje, na jaw zaczynają wychodzić dawne sekrety i kłamstwa. Psychoterapeutka Ina nawet nie podejrzewa, do czego doprowadzi ją chęć pomocy swojej pacjentce.
Marlene skacze z balkonu, mimo że pozornie wiedzie szczęśliwe życie i nie ma powodu by odebrać sobie życie. Ina czuje się w obowiązku dotrzeć do tej kobiety i pomóc jej rozwiązać problemy, które tak skrzętnie ukrywa. Najdziwniejsze jest to, że to mężowi kobiety zależy najbardziej na milczeniu żony.
Akcja książki rozgrywa się jednocześnie w teraźniejszości i w przeszłości. Ina pomaga Marlene uporać się z poczuciem winy i smutkiem, kobieta dzięki terapii powoli się otwiera i coraz więcej zdradza, przez co wciąga psychoterapeutkę w swoją makabryczną przeszłość. Równocześnie poznajemy historię kilkorga ludzi oszukanych przez tego samego człowieka, którzy postanawiają na własną rękę wymierzyć sprawiedliwość i odzyskać swoje pieniądze.
Książka dość szybko robi się przewidywalna i zakończenie nie jest zaskakujące. Nie ma w niej niestety stopniowo budowanego napięcia i oczekiwania w niecierpliwości na rozwiązanie zagadki. Sama historia nie należy też do najbardziej skomplikowanych. Jest dość prosta, bardzo łatwa do przewidzenia, nie zaskakuje. Dużo lepiej od wątku kryminalnego wypadły charaktery postaci, choć i tu można było postarać się bardziej.
To co mi się w tej książce podobało, to możliwość śledzenia jak ciężka sytuacja zmienia ludzi. Z spokojnych, miłych i empatycznych zmieniają się w zdesperowanych, nerwowych i gotowych na bardzo wiele. To uświadamia, że nigdy nie wiemy jak sami się zachowamy w trudnej sytuacji, póki jej nie doświadczymy. Łatwo nam oceniać ludzi postawionych pod ścianą, ale bardzo trudno nam się wczuć w ich sytuację.
"Zatoka cieni" wielkiego wrażenia na mnie nie zrobiła, nie była też jednak wielką klapą. Przeczytałam, trochę się wciągnęłam, ale pewnie niedługo zupełnie o niej zapomnę. Nie mogę ani polecić, ani odradzić. Fani kryminałów będą nią zawiedzeni, ponieważ jest ona zbyt przewidywalna i zakończenie nie zaskakuje.
Szkoda, że książka jest tak przewidywalna. Póki co nie mam jej w planach.
OdpowiedzUsuńJakoś się na nią nie skuszę, nie moje klimaty
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jest przewidywalna i nie ma żadnego napięcia. Na razie nie zamierzam jej czytać.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Na razie się na książkę nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłabym dać tej książce szansę nawet jeśli jest przewidywalna i nie zaskakuje. ;)
OdpowiedzUsuńJuż zaczynałam czuć zainteresowanie ale jeśli taka przewidywalna to raczej sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuń