Od zakończenia wojny minęło już 76 lat, a historie wielu dawnych bohaterów pozostają nieznane nawet dla ich najbliższych. Czy to milczenie o swoim bohaterstwie nie świadczy najlepiej o tym, czym kierowali się ci ludzie? Nie ryzykowali wszystkiego dla sławy i poklasku, a za całą nagrodę wystarczyło mi poczucie spełnionego obowiązku obywatelskiego i "dziękuję" od osoby, której pomogli. O góralach mówi się, że to ludzie twardzi. Góry i trudne warunki życia w nich ich tego nauczyły. Czytając historie bohaterskich kobiet tylko się w tym przekonaniu utwierdziłam. W książce Waleczne z gór. Nieznane historie bohaterskich kobiet Agata Puścikowska opisała historie piętnastu kobiet żyjących w czasach wojny i biorących czynny udział w obronie swojego kraju.
Przed wojną były matkami, młodymi kobietami, dopiero wkraczającymi w dorosłość, sportsmenkami osiągającymi sukcesy. Krewnymi, sąsiadkami, żyjącymi własnym życiem, planującymi przyszłość. Wojna przekreśliła te plany, jak plany tysięcy innych. Trzeba było dostosować się do nowej rzeczywistości. I można było zrobić to na wiele sposobów. Były łatwiejsze drogi, którymi mogły pójść te kobiety. Skupić się na sobie i swoich bliskich, o ich dobro zadbać z całą mocą. One jednak potrafiły zaryzykować i poświęcić nawet własne życie, by ratować innych, pomóc im w ich walce, przekazać informacje, wesprzeć. Czytanie tych historie jest bardzo emocjonujące. Książka po prostu przekazuje informacje, historie pisane są prawie że w sposób chłodny, nie oceniający. Ale czytając takie rzeczy nie można reagować inaczej niż tylko smutkiem, jak ciężko doświadczone zostały te kobiety, złością na to, co człowiek może zrobić człowiekowi, i dumą, że tak wspaniałe kobiety były Polkami.
Jak można ocenić książkę, w której spisano historie prawdziwe? Chyba jedynie pod kątem ich dobrania i jakości zgromadzonego materiału. To oceniam jako bardzo dobre. Ani przez chwilę się nie nudziłam. Temat bohaterskich góralek bardzo mnie zainteresował i trudno mi było czekać z lekturą kolejnego rozdziału do następnego dnia. Historie te były wciągające, mocno zapadające w pamięć, wywołujące cały wachlarz emocji. Pokazywały też cały przekrój walecznych z gór. Były tu kobiety młodsze, starsze, mężatki, panny, matki. W różnych sytuacjach życiowych, na różnych etapach życia. Odpowiedzialne tylko za siebie albo też za innych. Ich działalność była różna. Inaczej zaczynały, i inaczej też kończyły się ich losy. Ta różnorodność losów kobiet - i ich sposobów na walkę z okupantem - dodatkowo wzbudzała zainteresowanie i kazała czytać dalej i dalej.
W książce zebrano ogromny materiał. Autorka wykonała ogromną pracę, docierając do rodzin bohaterek swojej książki, do miejsc, o których pisze, do dokumentów, które ocalały. Czasy wojenne i powojenne nie sprzyjały przechowywaniu tych historii. Wojenne bohaterki były prześladowane i musiały się ukrywać, milcząc o czasach wojny. Przez to wiele elementów ich historii zostało na zawsze zapomnianych. Na szczęście wielu krewnych tych kobiet dba o to, by ich historie nie zostały zapomniane. I to dzięki ich opowieściom, poprzez książkę, każdy może je poznać.
Ciężko mi się czyta wojenne książki. To zawsze lektura smutna i przygnębiająca. Ale Waleczne z gór. Nieznane historie bohaterskich kobiet wzbudziły we mnie poczucie dumy z tego, że to w moim narodzie były takie bohaterki. Każda ta historia daje nadzieję, że wierność, szacunek i miłość niczemu nie dadzą się pokonać. Nie mogę zakończyć tej recenzji inaczej jak tylko gorąco polecając wam książkę.
Za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak.
Wartościowa książka, warto poznawać takie historie. Zapisuję tytuł :)
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, a także seriale wojenne. Takie historie przywracają wiarę w drugiego człowieka, że można zachować się po ludzku w nieludzkich czasach. Zachęcająca recenzja. Bardzo chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńnie często sięgam po taką tematykę, więc przemyślę to przed jej lektura, ale zaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawa i bardzo ładnie wydana, ale nie będę czytać, bo nie lapie się na moje zainteresowania :)
OdpowiedzUsuń