wtorek, 9 listopada 2021

[95] Katarzyna Kozłowska - Jak przeżyć 50 lat i nadal cieszyć się życiem

   

recenzja jak przeżyć 50 lat i nadal cieszyć się życiem

     50 lat to dla mnie ciągle jeszcze bardzo odległy wiek, za chwilę jednak skończę 30 lat i przekroczę kolejną granicę. Kiedyś trzydziestka to była dla mnie starość i zupełnie nie czułam, że mnie kiedyś też będzie dotyczyła. Tymczasem mam już te 29 lat, za chwilę 30, i zupełnie nie czuję się staro. Czy tak samo będzie za kolejne 20, 30 lat? Katarzyna Kozłowska w swojej książce pisze, że to jak najbardziej możliwe. Jej przykład jak najbardziej to udowadnia.


    Jak przeżyć 50 lat i nadal cieszyć się życiem to poradnik, który gdyby nazwać go inaczej pasowałby dla każdego w każdym wieku. Zawarte w nim porady oraz filozofia szczęścia są uniwersalne i można je wprowadzić w życie w każdym wieku. Jest tam oczywiście sporo odniesień do zdrowia, które wiadomo, inne będzie w wieku 50 a inne w wieku 30 lat, zwłaszcza w przypadku kobiet. Menopauza i wszystkie jej następstwa, kruchość kości, wiotczenie skóry. Autorka dzieli się radami jak sprawić, by ciało jak najdłużej było sprawne i pozwalało cieszyć się życiem. 

recenzja jak przeżyć 50 lat i nadal cieszyć się życiem

    Co to są za rady? Powiedziałabym, że rady bardzo oczywiste. Zdrowo się odżywiać, uprawiać sport, utrzymywać wartościowe relacje, unikać stresu i przeżywać, zamiast gromadzić rzeczy. Dla mnie nie było w tym nic odkrywczego, ale to pewnie dlatego, że już się z tymi radami w swoim życiu spotkałam - czy to w książkach, czy na edukacyjnych profilach instagramowych. Nie jest to jednak oczywiste, że każdy się wcześniej tym tematem interesował i już to wie, dla wielu osób - przynajmniej część z tych rad - może być nowa i bardzo wartościowa. 

recenzja jak przeżyć 50 lat i nadal cieszyć się życiem

    Początek i koniec były bardziej konkretne, w środkowych rozdziałach trochę czułam lanie wody. Całość była napisana w sposób bardzo przejrzysty - trafne tytuły kolejnych fragmentów pozwolą odnaleźć interesujący fragment i wrócić do niego, kiedy akurat poczujemy taką potrzebę. Książkę czyta się rewelacyjnie, mimo że niektóre fragmenty są "o niczym". Zdecydowanie czuć, że Katarzyna Kozłowska nie zaczęła pisać miesiąc temu. Potrafi pisać, ale potrafi też trafić do czytelnika. Bo mimo że książka nie była dla mnie odkrywcza, czytało mi się ją tak dobrze, że zdecydowanie polecam ją na wieczorny relaks. Ta książka uspokaja. Utwierdza w tych dobrych rzeczach, które już dla siebie robimy i nie stawia żadnych wymagań. Naprawdę, poczułam się pochwalona za moją postawę (chociaż właściwie powinnam napisać za tę jej lepszą część) i natchnięta nadzieją, że resztę też da się zrobić.

recenzja jak przeżyć 50 lat i nadal cieszyć się życiem

    Wielką zaletą poradnika jest niski poziom trudności rad. Autorka opowiada głównie o zmianach w głowie, które łatwo wprowadzić. Choćby na próbę. Przekonuje w tak nienachalny sposób, że już samo to wyróżnia książkę na tle innych poradników. Czytanie jej to po prostu sprawianie sobie przyjemności, sposób na uspokojenie myśli i ukołysanie swojego wewnętrznego dziecka, które przeraźliwie boi się starości. Dla jednych zacznie się ona po pięćdziesiątce, dla innych już po trzydziestce. Wprowadzenie choć kilku rad Katarzyny Kozłowskiej pozwoli się lepiej na nią przygotować, a może nawet zacząć jej wyczekiwać. Cieszę się, że ją przeczytałam, mimo że po tytule mogłam sądzić, że nie jest dla mnie. Zdecydowanie jest. Jest dla każdej kobiety. 

 

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Novae Res.   




7 komentarzy:

  1. Hmm od czasu do czasu lubię tego typu publikacje. Nie mówię więc nie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mając 20 czy 30 lat 50-latkowie wydają się nam starzy. A potem im bliżej tego wieku stwierdzamy, że nie wiadomo kiedy minęło tyle lat 😉

    OdpowiedzUsuń
  3. Najważniejsze, to utrzymać pogodę ducha, gdyż wiek to nie metryka zapisana w PESEL, ale stan umysłu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, jesteśmy w tym samym wieku! Książka totalnie nie dla mnie, bo ja tu planuję huczną przyszłoroczną trzydziestkę, ale może powinnyśmy wrócić do tej pozycji za 20 lat? :). Chociaż tak naprawdę, to myślę, że nie ważne, czy za dziesięć, dwadzieścia, czy trzydzieści lat, ta książka nie będzie dla mnie odkrywcza, bo tak naprawdę każdy inaczej odbiera bycie szczęśliwym :D i przeżycie xd

    OdpowiedzUsuń
  5. Może za kilka lat będę potrzebowała takiej książki.

    OdpowiedzUsuń