piątek, 14 lutego 2025

[272] Agnieszka Olejnik - Mikołaj do wynajęcia

 

Agnieszka Olejnik Mikołaj do wynajęcia

"Mikołaj do wynajęcia" - Agnieszka Olejnik

Wydawnictwo Filia, 2024 rok

przeczytane: 01/2025

 9/10*

    W powieściach świątecznych cenię klimat bożonarodzeniowy, zwłaszcza kiedy czytam je w grudniu. Jednak równie mocno lubię, kiedy taka książka po prostu mnie bawi. Świąteczne zjazdy rodzinne to idealna sceneria do wielu niefortunnych zbiegów okoliczności, pomyłek i wpadek. Dokładnie tak było w Mikołaj do wynajęcia.

    Przed Elą święta w rodzinnym gronie. Oprócz sióstr i rodziców obecna będzie również rodzina jednego z jej szwagrów - w tym jej były, i to z nową dziewczyną. Dziewczyna nie wyobraża sobie, że miałaby pojawić się tam sama, przystaje więc na propozycję przyjaciółek i zatrudnia Mikołaja, swojego fałszywego chłopaka.

    Mikołaj nie jest idealny. Jest niewykształcony, nie potrafi się elegancko wysławiać, ubierać i zachować. A w rodzinie Eli to ogromny problem. Więc dziewczyna go uczy i przygotowuje do roli, jednak na jej rodzinę oraz niedoszłą teściową nie można tak naprawdę być gotowym. W zimowej, górskiej scenerii dochodzi do wielu zabawnych ale też przykrych scen. Sytuacja życiowa Mikołaja od początku jest bardzo tajemnicza i choć co nieco można się domyślić, dopiero pełne opowiedzenie jego historii wyciska łzy z oczu. Ale czy powieść świąteczna nie powinna tak właśnie zadziałać?

Agnieszka Olejnik Mikołaj do wynajęcia

    W książce mamy wielu nietuzinkowych bohaterów. Na pierwszy plan wysuwają się oczywiście Ela i Mikołaj, i to oni są najbardziej oryginalni. Autorka miała na nich naprawdę ciekawy pomysł i na przemianę, jaką oboje przechodzą. Każde oczywiście musi stoczyć walkę z samym sobą, zanim porzuci utarte schematy i odważy się spróbować czegoś nowego. 

    Mikołaj do wynajęcia to niezwykle zabawna i ciepła historia. Romans nie oklepany, gdzie wszystko dzieje się bardzo powoli i gdzie właściwie ten romans schodzi gdzieś na drugi plan, bo najważniejsze są relacje międzyludzkie. Każdy kolejny rozdział przynosi zabawne momenty, a czytelnik coraz bardziej zżywa się z Elą i Mikołajem. Gorąco polecam. Najlepiej w okresie świątecznym, ale do obecnej zimowej aury też będzie pasowało.

6 komentarzy:

  1. Przeczytam tę książkę bliżej Świąt.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie książki i chętnie też ją przeczytam. Może mi się spodobać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jakoś nie przepadam za książkami świątecznymi, czytałam może z dwie lub trzy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zimową pora aż chce się czytać takie właśnie książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo zabawny pomysł na fabułę, rzeczywiście może być niesamowicie śmieszna

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę się zapoznać bliżej z tym tytułem. Ominęłam go, bo kiedyś coś autorki czytałam i mi się bardzo nie spodobało, ale skoro ten tytuł polecasz, no i świąteczny klimat to spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń