sobota, 6 października 2018

[31] Camilla Lackberg - Księżniczka z lodu

 O Camilli Lackberg słyszał chyba każdy. To jedna z najpopularniejszych skandynawskich autorek kryminałów, jej nazwisko i tytuły nowo wydanych książek ciągle gdzieś mi się obijały o uszy. Teraz w końcu przeczytałam coś jej pióra i mogę ocenić, czy jej styl mi się podoba czy też nie. Na pierwszy ogień poszła pierwsza część Sagi o Fjallbace, a więc "Księżniczka z lodu". 



Tytułową księżniczką jest Alex, zamordowana we własnym domu i znaleziona kilka dni później w wannie pełnej lodu. Alex już za życia była lodową dziewczyną, do której myśli i uczuć nikt nie miał dostępu. Rodzice, mąż i przyjaciółka opowiadają o swoim życiu z Alex jej dawnej przyjaciółce, Erice, która ma napisać o niej pośmiertny artykuł do miejscowej gazety. Przed kobietą wyłania się obraz osoby samotnej, nieszczęśliwej, przytłoczonej jakąś straszną tajemnicą. Do tego wracają do niej własne wspomnienia z dawnych czasów szkolnych i nagłej wyprowadzki Alex z rodziną z Fjallbacki.  



W książce toczą się dwa osobne śledztwa. Erika próbuje poznać prawdę o Alex, zależy jej na tym, by ją zrozumieć. Dawno temu były najlepszymi przyjaciółkami, później ich losy jednak się rozeszły i kobiety powtórnie spotkały się dopiero wtedy, kiedy jedna z nich już nie żyła. Drugie śledztwo prowadzi miejscowy policjant, Patrik. Dzięki wskazówkom Eriki udaje mu się w końcu trafić na właściwy trop. Wytrwale za nim podąża i nie boi się zadawać trudnych pytań najbliższym zmarłej. Bo okazuje się, że to oni mają klucz do rozwiązania zagadki śmierci Alex. 



 Bardzo lubię wątki starych tajemnic dotyczących całych rodzin, ukrywanych przez ich członków. Sekretów potwornych, takich, które powoli niszczą rodzinę i w końcu muszą zostać odkryte. I tu właśnie taki mamy sekret. Camilla Lackberg powoli odkrywa historię Alex, to, jakie tajemnice miała przed najbliższymi tuż przed śmiercią, oraz wydarzenia, które zdarzyły się bardzo dawno temu. Niejako nas na nie naprowadza, tak że większości można się z czasem samemu domyślić. Rozwiązanie zagadki nie jest zaskakujące, nie jest nagłe i niespodziewane. Na początku książki, kiedy nie wiemy jeszcze nic, jest tylko jedną z tysięcy możliwości, na którą trudno wpaść. Im więcej jednak sekretów Alex i jej rodziny jest odkrywanych, tym łatwiej jest nam wyobrazić sobie w którą stronę zmierza historia. Zupełnie jednak nie pozbawia nas to przyjemności z czytania. 



Camilla Lackberg stworzyła wciągającą historię, wstrząsającą i smutną. Bohaterowie wydawali się żywi - mieli swoje wady i zalety, nie byli idealni, po prostu ludzcy. Z wielką przyjemnością przeczytam kolejne części sagi. Tak więc po lekturze pierwszej książki autorki fanką jej twórczości jeszcze się nazwać nie mogę, ale z pewnością jestem nią zainteresowana.

6 komentarzy:

  1. Wielokrotnie spotykałam się z książkami tej autorki, ale jakoś żadna mnie nie przekonała ze względu na okładki, chociaż nie po nich powinno oceniać się książkę. Ale jakoś znacznie łatwiej przychodzi mi wybór przez jej pryzmat. :)

    Zapraszam do siebie, obecnie jest małe rozdanie: http://hiddenxguns.blogspot.com/2018/09/before-przed-pojawieniem-sie-after.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie dane było mi jeszcze poznać twórczości tej autorki, ale mam nadzieję, że kiedyś to zmienię. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja muszę w końcu poznać twórczość tej autorki. Koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam kiedyś ,,Fabrykantkę aniołów'' tej autorki pomimo tego,że nie znałam sześciu wcześniejszych tomów tej serii i tak czytało mi się ją świetnie.
    Cieszę się,że i Tobie się podoba twórczość tej autorki.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. Książki Lackberg mam dopiero w planach ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. NIe znam ani autorki ani książki ;)

    OdpowiedzUsuń