poniedziałek, 5 lipca 2021

[85] Naomi Novik - Nefrytowy tron


naomi novik nefrytowy tron

    Powrót do znanego świata książkowego zawsze lubię, a już zwłaszcza, jeśli jest to fantastyka. Mogę wtedy bardziej skupić się na akcji, bo już nie muszę zastanawiać się kto jest kim i o co chodzi w tym świecie. W drugim tomie serii Temeraire razem z bohaterami wyruszamy do Chin - kraju, skąd pochodzi Temeraire, a właściwie jajo, z którego się wykluł, bo on sam nigdy w tym kraju nie był.

naomi novik nefrytowy tron

    Podróż rozpoczyna się w miarę szybko, ale na same Chiny musimy sobie naprawdę długo poczekać. Większość książki jest to niestety podróż morska. Piszę niestety, mimo że czyta się ją całkiem dobrze. Kiedy jednak na koniec porównamy sobie potencjał jaki był w tych dwóch miejscach, Chiny zdecydowanie wygrywają. I chciałabym więcej poczytać o tym, jak ludzie dzielą tam przestrzeń ze smokami, jak zupełnie inne jest ich podejście do tych stworzeń niż podejście Anglików. To było naprawdę świetnie wymyślone, ale niestety bardzo krótko opisane. W pierwszym tomie smoki były zdecydowanie rozczulające - prawdopodobnie dlatego, że te, którym poświęcono najwięcej czasu, były bardzo młode. W Chinach za to bohaterowie spotkali smoki stare, poważne, eleganckie, wykształcone i darzone ogromnym szacunkiem przez ludzi. Jednym słowem smoki, do jakich przywykli ci, którzy czytają fantastykę. 

naomi novik nefrytowy tron

    Zarówno Temeraire jak i Laurence wiele się w tej podróży nauczyli i dorośli. Jestem bardzo ciekawa jak ta wiedza i doświadczenie wpłyną zwłaszcza na dalsze zachowanie kapitana. Jest to postać bardzo sztywna, o silnym poczuciu obowiązku, ale też lojalna i ślepo wierząca we wpojone mu zasady. Raczej podporządkowuje się niż podejmuje własne decyzje. Tkwi w sztywnych ramach, które narzuciło mu społeczeństwo, i jest mu tak wygodnie. Podróż do Chin uzmysłowiła mu, że w kilku punktach Anglicy mogą się mylić. Czy pójdzie dalej tą drogą i zacznie wątpić w inne zasady? Czy ta nowoczesność pójdzie u niego dalej? Mam nadzieję, że tak. W sumie podobała mi się ta jego dżentelmeńska postawa, ale chętnie poczytałabym teraz o zbuntowanym dżentelmenie, który w elegancki sposób mówi angielskiej socjecie, że tkwią w mrokach średniowiecza.

naomi novik nefrytowy tron

    Najobszerniej opisana podróż morska obfituje w wiele wydarzeń. Jest polityka, walka, osobiste relacje pasażerów. Opisana jest dobrze i ciekawie, ja się nie nudziłam. Dopiero po przeczytaniu książki stwierdziłam, że szkoda, że proporcje nie były inne. Drugi tom serii Temeraire - Nefrytowy tron - mniej przypadł mi do gustu niż pierwszy. Styl był dalej ten sam, ilość i różnorodność bohaterów na przyzwoitym poziomie. Nie do końca jednak spodobał mi się pomysł na akcję, i chętnie przejdę już dalej, do kolejnej przygody.


2 komentarze:

  1. Okładka bardzo mi się podoba. Książka zawiera elementy, które chętnie bym poznała, czytając całość.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam obsesję na punkcie smoków, kocham je w każdej postaci, ale DOBRE książki o nich mogę policzyć na palcach jednej ręki... W ostatnich latach zaczęłam kilka cykli, w których występowały, ale odbijałam się od ściany... Temeraire jest na mojej liście również i słyszałam dużo dobrego o autorce. Będę musiała się zabrać! Jak opisujesz rozwój relacje Temeraire i Laurenca, to przypomina mi się Eragon :)

    OdpowiedzUsuń