poniedziałek, 3 lipca 2023

[142] Rebecca Ross - Rzeka zaklęta


Rebecca Ross Rzeka zaklęta

"Rzeka zaklęta" - Rebecca Ross

Wydawnictwo Muza, 2023 rok

przeczytane: 04/2023

9/10*

    Cadence to wyspa, na której rządzą duchy żywiołów, a magia obecna jest w życiu jej mieszkańców. Na Wschodzie mieszka klan Tamerlaine, na Zachodzie Breccanie, a przestąpienie granicy pomiędzy dwoma skrajnie różnymi krainami jest niedozwolone. Jack Tamerlain wraca po dziesięciu latach nauki na kontynencie na tajemnicze wezwanie swojego lairda. Chce szybko wypełnić obowiązek wypełnienia rozkazu przywódcy klanu i wrócić do swojego spokojnego, bezpiecznego życia jako wykładowca. Nie wie, że to, co planował jako krótką wizytę w domu, przerodzi się w pełną niebezpieczeństw przygodę i zaowocuje tyloma zmianami, że Jack z ostatnich rozdziałów zupełnie nie będzie przypominał Jacka z rozdziału pierwszego.

Rebecca Ross Rzeka zaklęta


    Rzeka zaklęta ma niesamowity, baśniowy klimat. Bohaterowie żyją w krainie, gdzie duchy wody, ziemi i powietrza mogą komuś sprzyjać i pomagać, albo wręcz przeciwnie - zwodzić, mylić drogę, kusić i w końcu zabijać. Mają silne poczucie przynależności do własnego klanu, ogromną nienawiść do wrogów i zdolność cieszenia się z prostych spraw. Ta historia mogłaby być idylliczna, gdyby nie cień rzucony na wszystkich Tamerlainów - porwania bezbronnych dziewczynek. Początek akcji to błądzenie we mgle, powolne poznawanie wyspy, jej zwyczajów i mieszkańców, legend i magii. Czytelnik ma mnóstwo okazji by domyślić się, kto stoi za porwaniami, zanim dojdzie do tego którykolwiek z bohaterów. 

Rebecca Ross Rzeka zaklęta

    Historia zaczyna się bardzo prosto i wtedy wydaje się, że w książce dominować będzie niezwykła atmosfera wyspy, i że to na jej dziwy będzie kładziony największy nacisk, z lekkim pominięciem fabuły. Ale im dalej w las, tym drzew jest więcej. I tak z pozoru jednowątkowa historia staje się dużo bardziej skomplikowana, niż zapowiadał to początek. Jest oczywiście kwestia porwań dziewczynek, ale też tajemnice matki Jacka, jego poplątana relacja z Adairą, traktat pokojowy z Zachodem, związek Torina i Sidry, i wielka tajemnica sprzed lat, która została wpleciona i precyzyjnie połączona z innymi wątkami. 

    Fabuła książki jest wielowątkowa, ale poziom jej skomplikowania nie jest najwyższy i z łatwością można śledzić akcję, nie gubiąc się ani na moment. To raczej lekka lektura, nie wymagająca dużego wysiłku. Pewnie można by niektóre wątki rozwinąć i lepiej rozpisać, dodać więcej postaci i mocniej zagłębić się w ich psychikę. Byłoby pewnie lepiej, ale już teraz jest dobrze. Rzeka zaklęta to fantastyka, ale w moim odczuciu - fantastyka młodzieżowa. Ale ja porównują ją do takich serii jak Skrytobójca, Syn zdrajcy czy Trylogia Kruczy Cień.

Rebecca Ross Rzeka zaklęta

    Podsumowując, Rzeka zaklęta bardzo mi się podobała. Przeczytałam ją z przyjemnością. Wciągnęłam się, dałam zaskoczyć i nie znalazłam niedociągnięć, które by mi przeszkadzały. Spodobał mi się szkocko-baśniowy klimat, pomysł na relację Jacka z duchami i wykorzystanie magii przez mieszkańców Wschodu. Czuję się też zaintrygowana zakończeniem i na pewno wrócę do części drugiej, w której możemy spodziewać się kolejnej świetnej historii. Polecam zarówno fanom fantastyki oraz romansu rycerskiego.


4 komentarze:

  1. Wiem, komu na pewno kupię tę książkę na prezent.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam, że przyciąga mnie baśniowy klimat tej książki, o którym wspominasz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam ją na początku roku. Mnie również bardzo się podobała i nie mogę doczekać się drugiego tomu.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasami lubię tego rodzaju odskocznie od książek, które czytam najczęściej, a ta mnie zaintrygowała.

    OdpowiedzUsuń